Artykuły popkulturowe · Superbohaterowie

Artykuł: Sympatyczny szkielet, czyli kilka słów o All Mighcie

Zanim przejdziemy do samego tekstu, dwie sprawy. Po pierwsze – jest on najeżony spoilerami do mangi My Hero Academia. Po drugie – wiem, że nadchodząca kinówka – My Hero Academia: The Tale of Two Heroes – opowiada o przeszłości All Mighta, jednak ponieważ nie mam do niej na razie dostępu, postanowiłam napisać ten artykuł, a dopiero później przygotować oddzielny tekst o filmie. Artykuł jest więc o All Mighcie jakiego znamy z mangi i anime, które pojawiły się do tej pory.

Twoje policzki zapadnięte, twoje oczy zapadłe! Jakże wynędzniałym „numerem jeden” się stałeś! Ale nie czuj się zażenowany! Wszak to twoja prawdziwa postać, czyż nie?!

Te słowa wypowiada złoczyńca All For One, kiedy udaje mu się doprowadzić do tego, że bohater All Might z mocarza staje się wychudzonym mężczyzną, ledwie trzymającym się na nogach. Dla stanowczej większości mieszkańców, oglądających walkę z telebimów, komputerów i telewizorów, All Might był pełnym życia, umięśnionym i uśmiechniętym mężczyzną w sile wieku; największym bohaterem wszech czasów i Symbolem Pokoju. Sam All Might starał się bardzo ukrywać swoją prawdziwą postać, bo gdyby było powszechnie wiadomo o jego stanie zdrowia, wiele rzeczy, które budował przez lata, rozpadłoby się w mgnieniu oka.

Właśnie dlatego jego arcywróg, All For One, postanowił, że anihilację swojego przeciwnika zacznie od pokazania światu jego słabości.

Od kiedy jednak wciągnęłam się w My Hero Academia, o wiele bardziej od heroicznej, muskularnej postaci All Mighta, wolałam jego postać prawdziwą. Mimo że jest ona brzydka i ma wiele cech, które na pierwszy rzut oka każą myśleć, że All Might będzie co najmniej antypatyczny, jeśli nie po prostu zły, z czasem sprawiła ona, że wydał mi się właśnie o wiele sympatyczniejszy, a na pewno o wiele mniej upiorny niż jako uśmiechający się szeroko mocarz.

Dlatego postanowiłam, że poświęcę kolejny artykuł właśnie Symbolowi Pokoju i jego obu wersjom. Zwłaszcza pod kątem tego, jak silną osobowością w tym uniwersum jest All Might.

Zarówno o świecie przedstawionym, jak i o samym All Mighcie opowiadałam Wam przy okazji dwóch list. Wspominałam o tym, że świat My Hero Academia zapełniony jest ludźmi z supermocami, nazywanymi „quirkami”. Owe supermoce zostały uregulowane prawnie i superbohaterstwo stało się prawdziwym zawodem; a aspirująca do tej ścieżki kariery młodzież kształcona jest w specjalnych szkołach, w tym – tytułowej Akademii Bohaterów UA.

All Might nazywa się tak naprawdę Toshinori Yagi. Zarówno w mandze, jak i w anime na podstawie My Hero Academia, poznajemy go poprzez pryzmat jednego z jego największych fanów – Izuku Midorii, który należy do tej części ludzkiej populacji, która jest pozbawiona quirku. Przed odkryciem, że jest „bezquirkowcem” Izuku miał zwyczaj oglądać wideo z pierwszej bohaterskiej akcji All Mighta, w której uratował mnóstwo ludzi z uśmiechem na ustach i zapewnieniami, że od teraz wszystko będzie dobrze, bo „on tutaj jest.” Izuku podziwia All Mighta, jego chęć udzielania pomocy, jego odwagę i bohaterstwo. Dla niego – tak jak dla większości ludzi – All Might jest niezwyciężony i nie ma takiej przeszkody, która by go mogła powstrzymać. Nic więc dziwnego, że chłopiec bardzo chce zostać bohaterem, jak dorośnie.

Wydaje się, że jego marzenie legło w gruzach z chwilą, kiedy dowiedział się od lekarza, że nie ma quirka. Mimo że wszyscy dookoła – nauczyciele, koledzy z klasy, a nawet jego własna matka – mówią mu, że nie ma siły, aby kiedykolwiek mógł zostać profesjonalnym bohaterem, on jest zdeterminowany udowodnić, że jest inaczej. I tak oto pewnego dnia, wracając ze szkoły, zostaje zaatakowany przez szlamowatego potwora i kiedy już ma wrażenie, że zaraz zginie, w całej swojej chwale pojawia się All Might i ratuje chłopaka. Izuku jest, oczywiście, nie tylko wdzięczny, ale wręcz oszołomiony tym, że jego idol jest tutaj we własnej osobie. A All Might jest na tyle miły, że sprawdza, czy chłopcu nic się nie stało i podpisuje mu kartki w zeszycie… jednakże z jakiegoś powodu bardzo się spieszy, mimo że Izuku chce, aby bohater poświęcił mu jeszcze chwilę. W końcu dochodzi do tego, że młodzieniec leci z All Mightem aż na dach pewnego budynku i tam – właściwie szukając potwierdzenia i zachęty do podążania za marzeniami – pyta All Mighta czy ktoś bez quirka mógłby zostać bohaterem. Jeszcze kiedy pytanie jest zadawane, wokół bohatera pojawia się dziwny dym, a kiedy już Izuku kończy swój wywód i spogląda znów na swego idola, widzi nie umięśnionego, szczerzącego się olbrzyma, lecz obłożony skórą szkielet z włosami, czarnymi oczami i ponurem wyrazem twarzy.

W ten właśnie sposób Izuku Midoriya (wraz z czytelnikami/widzami) dowiaduje się, że jego bohater z dzieciństwa podupada na zdrowiu; że ma dwie postaci – publiczną i prawdziwą; i że o prawdziwej nie wie prawie nikt, ponieważ jako Symbol Pokoju, All Might musi utrzymywać pozory bycia niepokonanym i wiecznie uśmiechniętym. Bohater pokazuje nawet swojemu fanowi dziurę w lewym boku, która została mu po pewnej walce, i która to dziura spowodowała liczne komplikacje w zdrowiu All Mighta. Co więcej, czas przez który jest w stanie utrzymać swoją formę publiczną jest ograniczony do trzech godzin.

Ten kontrast między bombastycznym, silnym i uśmiechniętym All Mightem a zrezygnowanym, mizernym i ponurym All Mightem jest wstrząsający. Coś, co w szczególności zwraca uwagę czytelnika to jego ostre rysy, ledwo widoczny nos i pozbawione białek czarne oczy, w których świecą się niebieskie iskierki. To ostatnie widoczne jest również w jego heroicznej postaci, ale tam w ogóle nie widać jego źrenic, co przywodzi na myśl tendencję artystyczną z lat dziewięćdziesiątych, którą Linkara określa mianem Youngblood desease. To wszystko sprawia, że do pewnego stopnia czytelnik spodziewa się, że All Might będzie postacią negatywną.

Wszystko w jego zachowaniu wydaje się mówić, że jest zmęczony swoją rolą; że nie jest tak optymistyczny i tak idealistyczny, jak się na początku wydawało. Wydaje się do pewnego stopnia antypatyczny; tak antypatyczny, że spodziewamy się, że okaże się cyniczną, odartą ze złudzeń i brutalnie szczerą dekonstrukcją superbohatera ze Srebrnej Ery Komiksu. Pogłębia to wrażenie odpowiedź jaką daje swojemu fanowi na zadane wcześniej pytanie:

Profesjonalista powinien być zawsze gotów do ryzykowania życiem. Czy można zostać bohaterem bez mocy? Nie, nie powiedziałbym. (…) Nie jest źle mieć marzenia.  Jednakże… musisz być realistą, chłopcze.

Tak więc Izuku Midoriya właśnie usłyszał od swojego idola, że nigdy nie zostanie bohaterem; że jego marzenie nie jest możliwe do spełnienia. Ze zrozumiałych powodów opuszcza dach załamany i kieruje się do domu. All Might również idzie w swoją drogę, ale na klatce schodowej odkrywa, że butelki, w których uwięził śluzowatego potwora, zniknęły. Wkrótce okazuje się, że potwór zaatakował kolegę z klasy i gnębiciela Izuku, Katsukiego Bakugou. A ponieważ większość bohaterów na miejscu napotyka trudności, które uniemożliwiają im podjęcie jakichkolwiek działań, Izuku instynktownie biegnie, aby pomóc Bakugou, zwłaszcza, że wie z własnego doświadczenia jak straszne jest bycie uwięzionym przez śluzowego potwora. Nie za bardzo jest w stanie cokolwiek zrobić, ale jego bohaterski czyn motywuje będącego wśród tłumu gapiów All Mighta do przekroczenia swojego limitu i pokonania potwora.

Później, kiedy Izuku wraca po całej hecy do domu, znów pojawia się przed nim All Might i tym razem jego odpowiedź na pytanie Izuku jest zupełnie inna:

All Might: Młody, przyszedłem ci podziękować i zrewidować to, co powiedziałem wcześniej… Mam również propozycję. Bez ciebie… gdybym nie usłyszał wcześniej twojej historii… Nie byłbym niczym więcej jak tylko fałszywym, nieszczerym mięśniakiem! Tak więc dziękuję!
(…) Ze wszystkich osób na miejscu zdarzenia, tylko ty, lękliwy i bezquirkowy, działałeś! Zmusiłeś mnie do akcji!
Większość najlepszych bohaterów wykazuje oznaki wielkości już jako dzieci… Wielu z nich twierdzi, że ich ciała ruszyły do akcji, zanim zdążyli pomyśleć. Tak właśnie było z tobą, prawda?!
Izuku:
Tak…
All Might:
Ty też możesz zostać bohaterem.

W tym dialogu wszystkie przypuszczenia jakoby All Might był cynikiem, który zatracił swój idealizm, zostają na zawsze pogrzebane. Nawet jeśli zignorujemy jego rozterki wynikające z tego, że nie mógł pomóc Bakugou, gdy ten był w tarapatach, to tutaj mamy niezbity dowód na to, że nie tylko pierwsze, ale i drugie wrażenie o All Mighcie było błędne. Co więcej – z każdym następnym rozdziałem mangi i odcinkiem anime, odkrywamy, że All Might ma podobne zapędy do spontanicznego bohaterstwa, co Izuku Midoriya.

Tak więc jego idol odnajduje Izuku, uznaje jego odwagę i mówi mu, że może być bohaterem. To całkiem podnosząca na duchu scena, ale All Might wspomina o tym, że przyszedł również z propozycją. Propozycja polega na tym, że bohater przekaże Izuku swój quirk i pomoże mu go rozwinąć. Tak się bowiem składa, że jego quirk o nazwie One For All może być przekazywany z jednej osoby na drugą. Zanim jednak ciało Izuku byłoby w stanie przyjąć tę moc i nie zostać przez nią rozsadzonym od środka, chłopak musi zwiększyć swoją masę mięśniową. Tak więc przez dziesięć miesięcy Izuku przygotowuje się i do przejęcia One For All, i do egzaminów wstępnych do UA, gdzie miałby zapewnioną najlepszą edukację do profesji bohatera.

Zostańmy jeszcze trochę przy Izuku Midorii. Wydaje się zdeterminowany, aby zostać bohaterem mimo braku supermocy… ale jedyne, co robi w tym zakresie, to analizowanie innych quirków i spisywanie swoich obserwacji. Wydawałoby się, że bardziej realną ścieżką byłby właśnie trening siłowy, nauka sztuk walki, może nawet wyćwiczenie się w posługiwaniu jakąś bronią. Innymi słowy – Izuku Midoriya mógłby spróbować pójść drogą Rocka Lee z Naruto i nadrobić brak quirka poprzez muskulaturę i sztuki walki. A jednak tego nie robi. Jakby mu to nigdy nie przyszło do głowy.

Cóż więc robi All Might jak tylko Izuku zgadza się na przyjęcie One For All? Przygotowuje chłopakowi specjalny trening siłowy z odpowiednią dietą, dopasowany do jego predyspozycji fizycznych. All Might pełni więc rolę personalnego trenera i jest kimś, kto nakierowuje Izuku na właściwe tory. Tak naprawdę młodzieniec nie wiedział, jak się zabrać za realizację swojego marzenia, bo jego nauczyciele mu nie zasugerowali rozwiązania a la Rock Lee, a on sam skupiał się raczej na intelekcie.

Plan, który All Might przygotowuje dla Midorii, nosi nazwę Przejdź Test, Amerykański Śnie. W ogóle All Might jest bardzo amerykański. Przede wszystkim mamy jego specjalne ataki, które zwykle nazywane są od amerykańskich miast i stanów. Toshinori Yagi – zanim stał się All Mightem – przez jakiś czas pracował w USA, żeby zdobyć superbohaterskie doświadczenie, a poza tym jego stroje zawsze mają jakąś konfigurację białego, niebieskiego i czerwonego. Poza tym My Hero Academia: A Tale Of Two Heroes pokazuje, że jako młodzieniec Toshinori miał niebieskie oczy. Jaki muskularny superbohater ma blond włosy, niebieskie oczy, a jego kostium utrzymany jest w kolorystyce amerykańskiej flagi? Co więcej – jaki superbohater urodził się z fizycznymi ułomnościami, utrudniającymi mu na początku walkę o sprawiedliwość; i ktoś inny doszedł do wniosku, że jego pragnienie obrony innych kwalifikuje go do otrzymania niepowtarzalnej szansy?

Chodzi mi, oczywiście, o Kapitana Amerykę.

Jest między Izuku Midoriyą a Steve’m Rogersem pewne podobieństwo… ale później okazuje się, że zachodzi ono również między Kapitanem a All Mightem. Nie tylko dlatego, że Toshinori Yagi także został kiedyś uznany godnym tego, aby otrzymać One For All, ale też dlatego, że – tak samo jak Izuku – był kiedyś bezquirkowcem. Ta pozycja bycia słabym, ale pragnienia ochrony innych, daje wszystkim trzem bohaterom szczególny wgląd w rzeczywistość.

Jest pewne zdanie, które doktor Abraham Erskine wypowiada, wyjaśniając Steve’owi Rogersowi, dlaczego wybrał właśnie jego do „Projektu: Odrodzenie”:

Bo człowiek silny, który znał siłę całe swoje życie, może stracić szacunek do siły, ale człowiek słaby zna wartość siły i zna… współczucie.

Mało wiadomo jaki był ten młody, nastoletni Toshinori Yagi, zanim nie został wybrany na następnego posiadacza One For All przez Nanę Shimurę, ale jest niemal pewne, że – w przeciwieństwie do swojego ucznia – był bardziej bokserem niż taktykiem. Gran Torino, bohater, który później szkolił All Mighta, stwierdza, że jedyną jego zaletą było ciało i że w związku z tym o wiele szybciej udało mu się opanować One For All. Można więc zaryzykować teorię, że jako młodzieniec Toshiori zamierzał na początku zostać kimś w rodzaju Batmana – wyszkolić się w walce i wykształcić sobie muskulaturę, aby w ten sposób konkurować z ludźmi z quirkami.

Ważne jest też to, że All Might dorastał w czasach, kiedy był wysoki wskaźnik przestępczości. Widział więc codziennie cierpienie zwykłych ludzi i chciał z jednej strony ich chronić, a z drugiej strony wzbudzić lęk w przestępcach. Nana Shimura – ówczesna posiadaczka One For All – wybrała go na swojego następcę ze względu na jego „szalony” pomysł stworzenia symbolu, który dawałby otuchę społeczeństwu; który sprawiałby, że ludzie mogliby się znów uśmiechać i żyć w spokoju. Aby to właśnie on stał się tym symbolem, Nana Shimura przekazała mu swój quirk.

Co ciekawe w retrospekcjach z tego okresu Toshinori wygląda na całkiem zdrowego; szczupłego, ale nie wychudzonego. Jego mundurek gimnazjalisty prawdopodobnie zakrywa jego mięśnie. Z kolei w All Might Rising, specjalnej mandze rozdawanej podczas japońskiej premiery My Hero Academia: The Tale of Two Heroes, wygląda na nawet trochę mniejszego w porównaniu do Gran Torino, jednak już widać jego muskulaturę. Potem wyrusza do Ameryki, aby zdobyć doświadczenie potrzebne do walki z All For One i kształt jego twarzy oraz sylwetka przywodzą na myśl bardziej jego postać heroiczną. A że we wszystkich scenach z Dave’m Shieldem – twórcą pierwszego kostiumu All Mighta – bohater pozostaje właśnie w takiej postaci, łatwo przyjąć, że potrafił ją utrzymać na dłużej i występował w niej prawie cały czas.

Tak więc co się stało, że nagle zmienił się z całkiem zdrowego człowieka w chodzący szkielet z czarnymi oczami? Już kiedy Izuku Midiriya odkrywa prawdziwą postać swojego idola, All Might wyjaśnia, że dawno temu, podczas walki z potężnym przeciwnikiem (później zostaje wyjawione, że był to All For One) otrzymał cios tak silny, że zniszczył jego system oddechowy i żołądek. All Might jest nieraz pokazywany z jedzeniem, ale niekoniecznie w trakcie posilania się. To może być powód jego dziwnego wyglądu w prawdziwej postaci.

Toshinori Yagi w „Vigilante: Boku no Hero Academia Illegals”

Ktoś mógłby powiedzieć, że w Vigilante: Boku no Hero Academia Illegals (która to manga dzieje się kilka lat przed wydarzeniami z głównej serii) All Might jest jak najbardziej aktywny, a jego prawdziwa postać jest tak samo mizerna, jak kiedy spotkał Midoriyę. W Illegals cały jeden rozdział poświęcony jest temu jak detektyw Tsukauchi (jedna z niewielu osób, które wiedzą o stanie All Mighta), poznaje Toshinoriego i odkrywa jego sekret. W tamtych czasach All Might miał swoje własne biuro i pracowników, a jako Toshinori Yagi pełnił również rolę sekretarza All Mighta. Jednakże gdy Tsukauchi dowiaduje się, że Toshinori to All Might (bo bohater nie potrafi usiedzieć na miejscu, kiedy słyszy wołanie o pomoc, więc ciągle odchodzi od stolika, przy którym rozmawia z detektywem) i informuje Symbol Pokoju, że powinien zająć się wypełnianiem formalności po każdym bohaterskim czynie, Toshinori mówi, że nie nadąża z papierkową robotą i że, co prawda, kiedyś miał pomocnika, który tym się zajmował, ale ten pomocnik odszedł. Ci, co czytali główną serię, wiedzą, że owym pomocnikiem był Sir Nighteye, który miał zdolność widzenia przyszłości. Po pamiętnej walce z All For One, Nighteye błagał All Mighta, aby zaprzestał działań bohaterskich i skupił się na szukaniu następcy. Jednak All Might odmówił, ponieważ wierzył, że musi być aktywny, aby dać ludziom nadzieję, a bez Symbolu Pokoju przestępcy mogliby poczuć się bezkarni. Nighteye odszedł z dwóch powodów: po pierwsze – chciał znaleźć All Mightowi odpowiedniego następcę, a po drugie – nie mógł patrzeć jak bohater się wykańcza, bo miał wizję, że Toshinori umrze straszną, krwawą śmiercią.

Na przestrzeni serii pojawiają się tu i tam sugestie o tym, że dni All Mighta są już policzone; że musi szybko przygotować swojego następcę, bo nie zostało mu zbyt dużo czasu. Najbardziej wyrazista z nich to scena, w której All Might wyjaśnia Izuku jak powstało One For All, kim jest All For One i że pewnego dnia możliwe, że Midoriya będzie musiał się z nim zmierzyć. Izuku odpowiada, że nie martwi się o to, co go czeka, bo wierzy, że All Might będzie przy nim stał. W tym momencie Toshinori chce mu powiedzieć o przepowiedni Nighteye’a, ale nie jest w stanie tego wykrztusić.

Dużo, dużo później, All For One szykuje się do tego, aby ostatecznie pognębić swojego starego wroga i, między innymi, zdradza, że wie już, komu All Might oddał One For All. Ponieważ wcześniej Izuku wyruszył wraz z małą grupką przyjaciół, aby uratować uwięzionego przez Ligę Złoczyńców Bakugou, wbrew zakazom nauczycieli, All For One mówi:

Na co All Might odpowiada, że tak, zawiódł swojego ucznia i dlatego musi przeżyć, aby go skrzyczeć; mówi wręcz: „Muszę być tym, który go skrzyczy!” I też kiedy jest już po wszystkim; kiedy All For One jest już uwięziony, All Might opatrzony, a uczniowie ukarani za złamanie zasad, Toshinori Yagi zaprasza Izuku na plażę, aby z nim porozmawiać. Najpierw beszta go za to, że znów naraził się na niebezpieczeństwo, a potem wyraża radość z tego, że tym razem Izuku udało się użyć One For All bez szkód dla swojego ciała (gdyż dotąd przeważnie quirk sprawiał, że Izuku kończył ze złamanymi rękoma i nogami). W końcu All Might uświadamia swojego następcę o tym, że ponieważ nie ma w nim już mocy, musi przejść na emeryturę. Od teraz jego zadaniem będzie wychowanie Izuku i bycie dobrym nauczycielem. Również później, kiedy matka młodzieńca nie chce go puścić do UA z powodu licznych niebezpieczeństw, na jakie był narażony, a Izuku pokazuje jej list od małego chłopca, którego udało mu się uratować, All Might przeprasza ją za swoje zaniedbania i obiecuje, że poświęci życie, aby wykształcić Midoriyę. W końcu, kiedy wreszcie Midoriya dowiaduje się, że nad jego mentorem ciąży widmo śmierci, All Might mówi, że dawno temu pogodził się z tym, co go czeka, jednak potem poznał Izuku i postanowił, że przeciwstawi się przeznaczeniu byle tylko przygotować go do bycia bohaterem.

Innymi słowy, Izuku Midoriya stał się dla All Mighta powodem do życia. Coś, co jest o tyle interesujące, że All Might nigdy nie założył rodziny, a więc nigdy nie miał dzieci. Jego poprzedniczka miała, co prawda, męża i dziecko, ale po śmierci małżonka, oddała potomka do adopcji, aby uchronić go przed złoczyńcami. Sama poświęciła się wychowywaniu swojego następcy i Toshinori myślał o niej jak o matce.

Standardowy uśmiech All Mighta.

Powróćmy jeszcze to prawdziwej postaci All Mighta. O tym, że ten wychudzony człowieczek jest Symbolem Pokoju wie całe grono pedagogiczne UA, ale o jego fatalnym stanie zdrowia wiedzą tylko Recovery Girl (szkolna pielęgniarka), dyrektor szkoły Nezu, detektyw Tsukauchi, Gran Torino i Sir Nighteye. Podczas gdy postać publiczna All Mighta jest zawsze uśmiechnięta (choć podczas pierwszego ataku Ligi Złoczyńców na UA, bohater nie uśmiechał się prawie wcale, aby pokazać jak poważnie traktuje grożenie jego uczniom), postać prawdziwa na przestrzeni całej serii wyraża różne emocje – smutek, żal, wściekłość, satysfakcję, dumę, radość… Również jego uśmiechy, uśmieszki i półuśmiechy wydają się o wiele bardziej szczere niż ten sztuczny i odrobinę upiorny uśmiech zarezerwowany dla publiczności. Lecz jest to właściwie zrozumiałe, bo ten uśmiech jest wyćwiczony; on jest po to, aby ludzie, którzy właśnie przeżyli coś strasznego (jak pożar albo atak złoczyńcy) mieli poczucie, że wszystko będzie dobrze. To filozofia, którą przekazała następcy Nana Shimura; którą All Might przez lata kultywował i którą jeszcze za młodu przejął Izuku.

Horikushi w jednym z wywiadów wspominał o tym, że kiedy oglądał Dragon Ball Z – a konkretnie: Sagę Frezera – miał wrażenie, że niezależnie od ran, z których dopiero co się wyleczył, i niezależnie o tego, że dołączył się do walki późno, Goku będzie w stanie coś zrobić, ponieważ jest właśnie tym, kim jest. Ponieważ Goku pojawił się podczas walki z Frezerem, przyszły autor My Hero Academia czuł, że wszystko już teraz będzie dobrze, bo Goku tu jest. I takie uczucia miał wzbudzać All Might przychodzący ludziom z pomocą. Ludzie w uniwersum My Hero Academia mieli na jego widok wierzyć, że wszystko będzie dobrze, bo ich bohater na pewno przyjdzie im z pomocą i znajdzie sposób na pokonanie przeciwności losu. All Might wzbudza więc w zwykłych ludziach nadzieję.

Ale nazywany jest Symbolem Pokoju. Dlaczego akurat Pokoju?

Jak już wspominałam, Toshinori Yagi dorastał w czasach, kiedy wskaźnik przestępczości był bardzo wysoki. Sam powiedział swojej mentorce, że chciałby stworzyć świat, w którym „wszyscy się uśmiechają i żyją razem szczęśliwie”. Dlatego właśnie potrzebny był symbol, który stałby się filarem tego nowego społeczeństwa. Kilka razy w przeciągu trwania serii słyszymy o tym, że kiedy All Might zaczął na dobre działać jako bohater, wielu przestępców zeszło do podziemia i przestało się panoszyć. All For One stwierdza nawet, że nienawidzi All Mighta bardziej niż All Might mógłby kiedykolwiek go nienawidzić, gdyż bohater zniszczył wszystko, co All For One zbudował przez wszystkie lata swojej przestępczej działalności. Gdy z kolei jego uczeń, Shigaraki Tomura, przechadza się po centrum handlowym, jest zirytowany tym, że przebywający w nim ludzie są beztroscy i uśmiechnięci. Ponieważ All Might nad nimi czuwa, zwykli ludzie nie muszą się martwić złoczyńcami i przestępcami. All Might jest więc zapewnieniem spokojnej egzystencji i dlatego właśnie nazywany jest Symbolem Pokoju.

I podczas ostatecznej walki między All For One i All Mightem, złoczyńca przykłada taką samą (jeśli nawet nie większą) wagę do zniszczenia tak ducha, jak i ciała Symbolu Pokoju. All For One niewątpliwie przygotował się przez lata życia w ukryciu do kompletnej anihilacji swojego największego wroga. Każde jego słowo ma sprawić, że morale All Mighta będzie powoli, powoli opadać; że Symbol Pokoju zginie, pogrążony w rozpaczy. Zarówno All For One, jak i Shigaraki chcą podkopać wiarę społeczeństwa w bohaterów, tak więc zniszczenie All Mighta wydaje się być naturalną koleją rzeczy.

Jednakże mimo licznych momentów, podczas których All Might upada na duchu, wsparcie tak innych bohaterów, jak i zwykłych ludzi, pomaga mu odnaleźć siłę, aby walczyć dalej. Wie przy tym, że jest to jego ostatnia walka, po której nie zostanie mu ani jedna iskierka One For All. Pokonuje więc All For One, po raz ostatni pokazuje, że jest niepokonany, a na końcu celuje palcem w stronę jednej z reporterskich kamer, krzycząc: „Ty! Ty będziesz następny!”, co przestępcy i publika odbierają jako groźbę dla złoczyńców, a Izuku jako wezwanie do broni.

Tak więc All Might przechodzi na emeryturę i zajmuje się byciem nauczycielem dla uczniów UA i mentorem dla swojego następcy. Podczas lekcji, na której klasa Izuku musi przygotować swoje specjalne ruchy, All Might przychodzi, aby przyjrzeć się, jak im idzie. Nagle kawałek ściany, którą zniszczył Bakugou, odrywa się i już-już ma spaść na głowę nieświadomemu All Mightowi, gdy nagle Izuku używa swoich nowych ciosów, aby wyeliminować zagrożenie. Pierwszą reakcją nauczyciela jest duma z ucznia, ale zaraz potem zdaje sobie sprawę z pewnej smutnej rzeczy: od teraz to nie on będzie chronił, tylko jego będą chronić inni. Tak samo jak cały świat, All Might musi przyzwyczaić się do rzeczywistości, w której nie jest już bohaterem.

Prawdziwa postać All Mighta jest prawdziwa w więcej niż jeden sposób – jest słaba, świadoma swojej śmiertelności, boi się i ma wątpliwości. A przy tym nawet jako zwykły człowiek Toshinori Yagi jest życzliwy i ma dobre chęci. Ten chudy, mizerny All Might jest niezwykle ludzki. I być może właśnie dlatego lubię jego postać prawdziwą bardziej od tej heroicznej.

3 thoughts on “Artykuł: Sympatyczny szkielet, czyli kilka słów o All Mighcie

  1. Bardzo fajny wpis 👏 Mam podobne spostrzeżenia co do osoby All Mighta. Nie znalazłem jednak nic o filmie kinowym,a wyszedł już jakiś czas temu 😁

Leave a Reply