Meg ogląda... · Star Trek

Meg ogląda Star Trek: TOS – 3×13 „Elaan”

Ten odcinek ma sztampową fabułę, ale nadaje jej też małego startrekowego rysu, którego moglibyśmy się spodziewać. Przy okazji nawiązuje dość mało subtelnie do Iliady (wystarczy wspomnień oryginalny tytuł – Elaan of Troyius), niemniej jednak, jak wyjaśnię później, czerpie też co nieco z innych opowieści o Wielkiej MiłościTM .

Zanim przejdziemy do omawiania Elaan, uczcijmy minutą ciszy inżyniera Watsona, który zginął bohaterską śmiercią, broniąc maszynowni przed sabotażystą.

Opis Fabuły:

Dwie planety – Troyius i Elas – są ze sobą skłócone, niemniej jednak postanowiły zawrzeć wreszcie pokój poprzez dyplomatyczne małżeństwo księżniczki Elasu – Elaan – z królem Troyiusa. Federacja pośredniczy w rozmowach pokojowych, toteż Enterprise otrzymał rozkazy, aby przewieźć Elaan, jej świtę oraz trojańskiego ambasadora na ceremonię zaślubin. Sprawa okazuje się o tyle trudna, że księżniczka jest rozpuszczoną arogantką, która żąda od wszystkich absolutnego posłuszeństwa i której nie uśmiecha się małżeństwo z królem pogardzanego przez nią ludu. Ambasador ma za zadanie nauczyć Elaan manier, ale kiedy – za namową Kirka – przybywa, aby się z nią rozmówić, zostaje przez nią zaatakowany. Teraz obowiązek nauczania księżniczki spada na kapitana Kirka. A jeszcze okazuje się, że z jakiegoś powodu tym układem planetarnym interesują się Klingoni.

Co Z Tego Pamiętam:

Nic, nigdy wcześniej nie widziałam tego odcinka.

Wnioski Ogólne:

Na temat wojny trojańskiej – zwłaszcza tej opisanej przez Homera – powstało wiele wariacji, a i samo porwanie Heleny Trojańskiej również było przedstawiane na różne sposoby. Na przykład, w Odprawie posłów greckich, Helena żałuje nierozważnego ruchu Parysa i boi się, że cała afera zakończy się wojną; zaś w filmie Wolfganga Petersena król Troi uważa, że miłość to piękny powód do wojny i popiera syna. Dzisiaj raczej patrzy się na Helenę Trojańską jak na ofiarę męskich względów – oskarżana jest o to, że wywołała wojnę, choć tak naprawdę nie miała za bardzo nic do gadania w całej tej historii. To nie jest jej wina, tylko wina mężczyzn, którzy chcą ją mieć dla siebie.

Startrekowa wersja Iliady idzie w ciekawą stronę – wojna trwa już od dawna, a kosmiczna Helena ma za zadanie ją zakończyć, poślubiając króla Troi. Elazjanie mają jednak wysokie mniemanie o sobie, brakuje im manier i są dumną rasą wojowników (aczkolwiek mówi się, że ich kobiety są zniewalające; potem dowiadujemy się, że to za sprawą reakcji biochemicznej, która zachodzi podczas kontaktu męskiej skóry z ich łzami), toteż księżniczka Elaan wykazuje się fatalnymi manierami przy stole, kapryśną naturą i pogardą, tak dla Trojan, jak i dla ludzi na statku. Co chwila daje wszystkim do zrozumienia, że jej się nie podoba jej obecne położenie i że oczekuje od wszystkich bezwzględnego posłuchu. Trojański ambasador robi, co może, aby ją ugłaskać (przekazuje jej, między innymi, dary na ceremonię ślubną, które ona odrzuca), ale po tym jak księżniczka pcha go nożem, ambasador dochodzi do wniosku, że jest ona potworem.

Oczywiście, kiedy tylko dowiadujemy się o miłosnych właściwościach łez elazyjskich kobiet, wiadomo, że w pewnym momencie ktoś padnie ofiarą uroku Elaan. Warto jednak tutaj zaznaczyć, że Elaan i Kirk grają tutaj role nie tylko Heleny i Parysa, ale też Kleopatry i Marka Antoniusza oraz Tristana i Izoldy. Nawiązanie do tych ostatnich jest oczywiste – tak jak Tristan dostarczał swojemu królowi jego przyszłą żonę, Izoldę, i w wyniku wypicia eliksiru miłości oboje się w sobie zakochali, tak Kirk ma za zadanie zawieźć Elaan na ślub, ale się w niej zakochuje na skutek jej łez. Z tym, że o ile wypicie eliksiru przez Tristana i Izoldę było postrzegane przez nich jako wielka tragedia (biorąc pod uwagę ich misję), o tyle scenę z płaczącą Elaan można odczytać jako wyrachowaną manipulację ze strony księżniczki, aby mieć kapitana pod swoją władzą. Uczucia kobiety wobec Kirka pojawiają się dopiero potem.

Jeśli zaś chodzi o podobieństwa do Kleopatry i Marka Antoniusza, mamy tutaj na początku tylko powierzchowne podobieństwo – Elaan jest dumną władczynią, ma możliwość rozkochiwania w sobie mężczyzn, a jej włosy przypominają egipskie uczesanie; z kolei kapitan Kirk to przystojny, zuchwały żołnierz, który pada ofiarą jej uroku. Potem jednak sytuacja z Klingonami robi się coraz gorsza, coraz bardziej desperacka – w wyniku sabotażu Enterprise nie jest w stanie wejść w tryb warp, a każdy kolejny atak Klingonów grozi unicestwieniem statku. W pewnym momencie Elaan wchodzi na mostek i mówi, że chce umrzeć u boku ukochanego. Wtedy przypominają oboje Kleopatrę i Marka Antoniusza jeszcze bardziej.

Kapitan Kirk, tak jak Tristan, kieruje się przede wszystkim obowiązkiem – obowiązkiem wobec Federacji, wobec misji i wobec swojego statku. Mimo że łzy Elaan sprawiają, że kocha księżniczkę do szaleństwa, ciągle pamięta o tym, że jest kapitanem Enterprise i dobro Enterprise stoi u niego na pierwszym miejscu. Wielokrotnie podejmowany był w Oryginalnej Serii wątek tego, że James T. Kirk jest przede wszystkim kapitanem i jego jedyną prawdziwą miłością zawsze będzie Enterprise, ale tutaj jest to powiedziane wprost przez resztę Triumwiratu pod sam koniec odcinka.

Jednakże wątek członka załogi zakochanego w księżniczce pojawia się w innych Star Trekach. Już Picard był w podobnej sytuacji, co Kirk – zakochał się w księżniczce mającej poślubić króla, aby zachować pokój. Trip Tucker ze Star Trek: Enterprise musiał znosić humory porwanej księżniczki, którą zamierzał uratować przed jej porywaczami, z kolei Nog z Deep Space Nine, zauroczony młodą przywódczynią pewnego plemienia, wykorzystał Zasady Zaboru, aby pomóc jej w dyplomacji.

W następnym odcinku Kirk i Spock zostaną uwięzieni w szpitalu psychiatrycznym przez pewnego szaleńca.

Leave a Reply