Krótka notka · Wakacyjne Wyzwanie

Wakacyjne Wyzwanie 2023 – Podsumowanie

Wakacyjne Wyzwanie 2023 - baner

Po raz kolejny przyszedł czas na podsumowanie tegorocznego wyzwania. Co roku zdarzają się liczne niespodzianki, związane z tym, że odkrywamy rzeczy, których normalnie byśmy pewnie szybko nie ruszyli, ale Wakacyjne Wyzwanie 2023 niosło ze sobą podwójną niespodziankę. Każda polecanka była podróżą w nieznane dla nas obojga, niezależnie od tego, czy zadawaliśmy ją, czy tylko podejmowaliśmy wyzwanie.

Oboje zapewne zadawaliśmy sobie rzeczy, które wzbudzały nasze zainteresowanie, ale co do których nie byliśmy do końca przekonani, czy chcemy to obejrzeć. Przez te ponad osiem edycji Wakacyjnego Wyzwania zdążyliśmy poznać nasze gusta, a co za tym idzie: z naszych wzajemnych tekstów mogliśmy się przekonać, czy film lub serial, który wybraliśmy dla rywala, by nas bardziej zainteresował. Dlatego będę pisać to podsumowanie pod tym właśnie kątem.

Runda pierwsza – Południe/Północ

Na pierwszy ogień wybrałam Południe, bo przyznam szczerze, że ze wszystkich proponowanych przez Oscara pozycji, najbardziej interesował mnie Ostatni Serb w Chorwacji, w dużej mierze dlatego, że coś mi ten tytuł mówił, a potem, kiedy odkryłam, że to postapokalipsa zombie, tym bardziej mnie zainteresował. Warto nadmienić, że był to film, który poleciła mu Vampircia, która uwielbia Chorwację i nawet ostatnimi czasy uczy się języka chorwackiego.

I cóż, okazało się, że ten film był o wiele bardziej interesujący, niż przypuszczałam. Jak wspominałam w samej recenzji – to był film, który nawet trochę dał mi do myślenia i poważnie zastanawiam się, czy kiedyś nie napisać o artykułu bardziej wgryzającego się w fabułę.

Sam Oscar twierdzi, że:

Twój opis przypomniał mi inny film Delicatessen, który był w wyzwaniu dawno, dawno temu. Masz z pewnością unikalne spojrzenie na ten film. Przyznam się, że sam tytuł od dawna we mnie siedzi i bez względu czy podobałby ci się, czy też nie chcę go obejrzeć. Ej, a jak będziesz oglądała go drugi raz to może razem obejrzymy!

Tymczasem Oscar wybrał się na Północ i miał do wyboru Amerykańskich bogów od Amazonu albo Derry Girls. Oba seriale już od jakiegoś czasu mnie interesowały, ale nie mogłam się za nie zabrać. Oscar – z racji tego, że adaptację książki Neila Gaimana już oglądał – postanowił obejrzeć pierwszy odcinek drugiej propozycji.

Powiem szczerze, że słyszałam wiele dobrego na temat Derry Girls (m. in, to, że w przeciwieństwie do wymuskanych “nastolatków” w serialach amerykańskich, dorośli grający licealistów rzeczywiście wyglądają jak licealiści), jak również widziałam kilka gifsetów z tego serialu. Recenzja Oscara skupiała się głównie na humorze, który według mojego rywala był nierówny. Oscar stwierdził też, że serial mógłby mi się spodobać i tak po prawdzie to jestem nieco bliżej obczajenia tej produkcji.

Runda druga – Wschód/Południe

W drugiej rundzie zdecydowałam się na Wschód, czyli bardzo nastrojowy film animowany Penguin Highway, na podstawie mangi i powieści Tomihiko Morimi.

Dla mnie to był film na jeden raz, bardzo w stylu Studia Ghibli. Z całą pewnością jest to film “z głębią”, zastanawiam się jednak trochę, jak fabuła wygląda w literackim pierwowzorze. Podejrzewam, że klimat jest mniej więcej podobny, ale postaci mogą się trochę różnić.

Oscar mówi tak:

O studiu Colorido dowiedziałem się kilka lat wcześniej. Byli oni odpowiedzialni za bardzo ładnie wykonaną krótkometrażówkę Pokémon: Twilight Wings. W opisach pojawiała się wzmianka na temat pingwinów i obiecałem sobie wtedy, że obejrzę. I chyba moją jedyną przeszkodą było to, że przestałem oglądać anime. Kusi mnie ładny wygląd i zgodzę się, że przypomina Ghibli. Myślę, że najpierw sięgnę po mangę, którą widziałem niedawno w sklepie dla mangozjebów – ma tylko 3 tomy więc dam jej szansę w pierwszej kolejności.

Oscar, który zdecydował się na Południe, miał do wyboru polski serial Netfliksa Krakowskie potwory (które sama kiedyś napoczęłam i szybko się znudziłam, ale byłam ciekawa tego, czy potem jest lepiej) oraz kdramę o zombie All of Us Are Dead. Poniekąd spodziewałam się, że ten serial go bardziej zainteresuje, z tej prostej przyczyny, że Oscar lubi zombie (o czym już mówił, również na Planecie Kapeluszy) i nawet bardzo wysoko ceni sobie słynny Zombie Express (zagranicą znany jako Train to Busan).

Sama zadałam mu właśnie All of Us Are Dead po części wiedząc, że jest to produkcja bardzo wpadająca w gusta Oscara, a po części dlatego, że byłam ciekawa tego, jak on ją oceni i czy w związku z tym będzie to serial godny obczajenia. Jego recenzja zdecydowanie chwali tę produkcję tak pod kątem budowania bohaterów, jak i pod kątem wizualnym i horrorowym. Myślę, że kiedyś, jak najdzie mnie ochota na zombie, to sobie obejrzę tę kdramę.

Runda trzecia – Północ/Wschód

Przy tej rundzie pojawił się problem: zadanego filmu nie mogłam nigdzie znaleźć (zwłaszcza po polsku). Zaproponowałam więc Oscarowi, aby na motyw przewodni Północ znalazł mi jakąś alternatywę. Zaproponował mi dwa filmy: thriller Men albo komedię sci-fi Cherry model 2000.

Co by nie mówić ten drugi urzekł mnie estetyką, tematyką i kreacją świata przedstawionego. Film, jakby nie było, robił coś ciekawego mieszając ze sobą Stalkera i Mad Maxa. Cherry model 2000 pobudził też moje zainteresowanie i chętnie napisałabym o nim kolejny artykuł.

Oscar pisze, że:

To pozycja z wyzwania, o której wiem najmniej. Także twój opis i doszukiwanie się głębi (robisz to zawsze, a nie tylko teraz xd) czytałem z zapartym tchem. Kilka tygodni wcześniej wpadłem na artykuł o zapomnianych/niedocenionych filmach o sztucznej inteligencji i ten tytułwtdał mi się dość ciekawy, aby przetestować go na tobie. Bez wcześniejszego seansu trudno mi się wymądrzać na jego temat, ale jako taką myśl od siebie dodam – fajnie, że temat robotów i tego jak wpływają na nasze życie emocjonalne był obecny w kinie już dekady wcześniej. Obejrzę w niedalekiej przyszłości.

Tymczasem Oscar skierował się na Wschód i miał do wyboru: anime Hajime Ippo albo kdramę Glitch. I tu powiem szczerze, że zadałam tego Glitcha tak trochę od niechcenia, to znaczy – ze wszystkich moich polecanek Glitch najmniej mnie ciekawił. Ani nie był jakoś na mojej liście do oglądania w bliżej nieokreślonym czasie, ani sam opis fabuły mnie nie pociągał. Być może tematyka wydawała mi się na tyle w stylu Oscara, że spodziewałam się, iż da mi on jakiś powód, aby ten serial jednak sprawdzić.

I z jednej strony recenzja Oscara nie zachęca do zapoznania się z Glitchem (między innymi Oscar gani niemrawość scen i to, że nie do końca wiadomo w pierwszym odcinku o co chodzi), ale z drugiej strony już wiele razy zdarzało się, że coś, co ja uważałam za genialne, on uważał za kiepskie. Tak więc zastanawiam się na ile pilot tego serialu rzeczywiście jest nudny i mało zrozumiały, a na ile to rozbieżność gustów. Na razie nie palę się do Glitcha, ale może kiedyś go sprawdzę.

Runda czwarta – Zachód/Zachód

Jak widzicie, o ile w poprzednich rundach kierunki były raczej rozbieżne, tutaj oboje wyruszyliśmy na Zachód. Niestety tym razem też musiałam poprosić o alternatywne polecanki, bo film biograficzny Hamill nie był dostępny po polsku (nie licząc CDA Premium). Dlatego zamiast tego filmu Oscar zaproponował mi serial Miasteczko Wayward Pines, które widniało na liście Oscara “do obejrzenia” już od kilku lat i które również proponowała mu Vampi.

Oscar pisze o tym serialu tak:

Mam podobne skojarzenie z Twin Peaks, ale to raczej bardzo luźne skojarzenie. O tym serialu usłyszałem wiele lat temu i chyba od Vampi, jeśli mnie pamięć nie myli. Miło chęci obejrzenia zawsze mnie coś powstrzymywało. Mam nadzieję, że poprzez to wyzwanie wreszcie się przemogę :/

I tutaj – jak zwykle zresztą przy serialach – pojawia się ten sam problem, co przy poprzednich Wakacyjnych Wyzwaniach: “No, jest potencjał na pewne wątki, ale na razie niespecjalnie chcę oglądać dalej”. Ale czegóż się spodziewać po odcinku serialu? Powiem jednak, że dowiedziałam się kilku rzeczy na temat Miasteczka Wayward Pines i nie powiem – trochę jestem ciekawa, jak to wszystko połączono w spójną całość.

Z kolei Oscar zdecydował się nie pisać o filmie Klątwa Bridge Hallow, tylko o pierwszym odcinku Lockwood i spółka. Ten serial wzbudził moje zainteresowanie już kiedy zobaczyłam po raz pierwszy tytuł, a później na tumblrze znalazłam jeden blog, którego autorka jarała się strasznie Lockwoodem i spółką. Dlatego pomyślałam, że recenzja Oscara może mi powiedzieć, czy chcę obejrzeć serial Netfliksa, czy nie.

Powiem szczerze, że najbardziej interesujący wydaje mi się na razie wątek duchów i nawiedzonych domów będących na porządku dziennym. Natomiast nieco niepokoi mnie fakt, że nie wiadomo nic o samym Lockwoodzie. Koniec końców, nadal Lockwood i spółka pozostają na liście rzeczy, które obejrzę w bliżej nieokreślonej przyszłości.

Wakacyjne Wyzwanie 2023 – jak wyszło?

Powiem szczerze, że tegoroczne Wakacyjne Wyzwanie było trudne.

Zwykle w przeciągu roku mam pewne rzeczy, które chciałabym zadać Oscarowi podczas kolejnego Wakacyjnego Wyznania (i podejrzewam, że Oscar też rozumuje w podobny sposób). Tym razem jednak musiałam zmienić myślenie. Już podczas komponowania listy na Wakacyjne Wyzwanie 2023, musiałam skupić się nie na tym, co dobrze znam, ale co chciałabym poznać.

Podobnież, kiedy przychodził czas na to, aby Oscar wypuścił kolejny tekst o wrażeniach z zadanych mu seriali, sama nie byłam pewna, do czego konkretnie mój rywal będzie się odnosił w ogólnikowych stwierdzeniach, jak “zakonnica w kozie” w Derry Girls, czy “nauczyciel od biologii” w All of Us Are Dead, podczas gdy w poprzednich edycjach miałam jakieś pojęcie o tym, co ma na myśli.

Czy chciałabym zrobić coś takiego w przyszłości? Nie jestem pewna. Musiałoby minąć jednak kilka lat, zanim podjęłabym się powtórki. Mamy, co prawda, jakieś pomysły na bardziej nietypowe Wakacyjnego Wyzwania, ale jeden z nich chciałabym jednak zostawić na jakąś okrągłą rocznicę (ale już mniej więcej wiem, co zadam).

Tak więc Wakacyjne Wyzwanie 2023 dobiegło końca. Dziękuję Oscarowi za współpracę i do zobaczenia za rok!

Leave a Reply