Fanfiction · Fantastyczny Kwiecień ze Światem Dysku · Miesiące z... · Świat Dysku

[FF: Świat Dysku] Śmierć w garści cz. 2 – Burza wisi w powietrzu

Pimpuś wylądował na szarawej trawie Siedziby Śmierci. Susan – z pomocą dziadka – zeszła z konia, a chwilę potem Śmierć również stał na ziemi. Albert wyszedł im na spotkanie, trzymając w ręku patelnię.

– Obiad jeszcze nie gotowy – oświadczył – więc jeśli jesteś głodna, musisz poczekać.

– Ciebie też miło widzieć, Albercie – odparła Susan.

MUSISZ BYĆ ZMĘCZONA PO TAK DŁUGIEJ PODRÓŻY. TWÓJ POKÓJ JUŻ NA CIEBIE CZEKA.

– Dziękuję, dziadku. – Susan uśmiechnęła się i ruszyła wraz z Albertem w stronę domostwa.

Śmierć również się uśmiechnął, po czym chwycił uzdę Pimpusia i zaprowadził go do stajni. Radość z wizyty wnuczki zakłóciła mu myśl o tym, że nie wiedział, gdzie znajduje się jej życiomierz. Śmierć był dobry w szukaniu, jednak potrzebował jakiegoś pomysłu co do tego, gdzie zacząć. Domyślał się, co prawda, profesji złodzieja, jednak na Niewidocznym Uniwersytecie w Ankh-Morpolk szwendało się mnóstwo magów. Potrzebował jeszcze jednej wskazówki, która zmniejszyłaby grono podejrzanych. Śmierć nie zamierzał czekać, aż złodziej wykona rytuał AshkEnte. Dlatego zaraz ze stajni Śmierć ruszył do gabinetu.

Zasiadł przed modelem Dysku i zamyślił się. Chwilę potem drzwi do gabinetu się otworzyły i wszedł Albert. Śmierć spojrzał na niego ze zdumieniem.

NIE POWINIENEŚ ROBIĆ OBIADU, ALBERCIE? zapytał.

– Właśnie się gotuje, więc postanowiłem skorzystać z tego, że mam kilka minut dla siebie i sprawdzić, jak sobie radzisz, panie – odparł starzec i usiadł na pobliskim krześle.

WSZYSTKO DOBRZE. PO PROSTU MYŚLĘ NAD DZISIEJSZYM WYDARZENIEM.

– Ja też nad tym myślałem – oświadczył Albert i przechylił się nieco do przodu, w stronę swego pana – i doszedłem do wniosku, że powinniśmy najpierw zacząć od zastanowienia się qui bono, panie.

QUI BONO”, ALBERCIE? Oczy Śmierci przyjrzały się z zainteresowaniem słudze.

– Starożytne powiedzenie, które oznacza tak naprawdę: „Kto na tym korzysta?” – wyjaśnił Albert. – To pytanie zadaje się zawsze, gdy popełnione jest przestępstwo, a sprawcy są nieznani. Co chcę powiedzieć, to to, że musimy ustalić motyw naszego złodzieja. Bo, jak rozumiem, wiesz, panie, jak się tutaj dostał?

JEST TYLKO JEDEN SPOSÓB, ABY KTOŚ Z ZEWNĄTRZ SIĘ TUTAJ DOSTAŁ BEZ POMOCY ŻADNEGO Z NAS. JUŻ RAZ KTOŚ TEGO DOKONAŁ, ALE TY WTEDY BYŁEŚ ZAJĘTY, WIĘC NIE ZAUWAŻYŁEŚ.

Twarz Alberta ułożyła się w wyraz nagłego zrozumienia.

TAK WIĘC ALBO TO, ALBO KTOŚ GO ZAPROSIŁ DO ŚRODKA.

Albert poczuł jak serce podskakuje mu do gardła. Ścisnął mocno oparcia krzesła.

– Chyba nie podejrzewasz, panie, że mógłbym to zrobić? Wiesz przecież, że jestem ci wierny. Zresztą jak mógłbym stąd wyjść, skoro…

Continue reading „[FF: Świat Dysku] Śmierć w garści cz. 2 – Burza wisi w powietrzu”
Fantastyczny Kwiecień ze Światem Dysku · Miesiące z... · Recenzje · Świat Dysku

Recenzja: Kolor magii (komiks)

Większość fanów kojarzy adaptacje Koloru magii głównie z miniserialem z 2006 roku, ale tak się składa, że o wiele wcześniej – bo już w 1992 roku – przeniesienia pierwszej powieści ze Świata Dysku na inne medium podjął się Scott Rockwell. Tym medium był publikowany przez wydawnictwo Innovative komiks, który był w przygotowaniach już w 1990, jednak ilustracje nie przypadły Pratchettowi do gustu i autor Świata Dysku zatwierdził dopiero ich późniejszą wersję. Kolor magii był pierwszą z wielu części cyklu, zaadaptowanych w formie komiksowej (pozostałymi były między innymi Straż! Straż! i Mort), które potem doczekały się zbiorowego wydania w tomie The Discworld Graphic Novels. Jak wyszedł komiksowy Kolor magii, niebawem się przekonacie.

Continue reading „Recenzja: Kolor magii (komiks)”
Fanfiction · Fantastyczny Kwiecień ze Światem Dysku · Miesiące z... · Świat Dysku

[FF: Świat Dysku] Śmierć w garści cz. 1 – Życiomierz

Śmierć miewał przeczucia. Co mogłoby wydawać się dziwne, biorąc pod uwagę, że powszechnie uważa się, że Śmierć – z braku odpowiednich gruczołów – nie posiada zdolności do odczuwania. Jednak na przestrzeni jego długiej kariery antropomorficznej personifikacji znalazłoby się wiele argumentów przeczących tej tezie. Na przykład tego ranka wciąż prześladowało go uczucie, którego nie był w stanie nazwać, jednak wiedział, że nie jest ono uczuciem miłym. Ani komfortowym.

Właściwie czuł się tak od wczorajszej nocy. Miał bardzo dużo pracy, bo pięciu zagranicznych magów – niedawnych prelegentów na jakiejś konferencji w Ankh-Morpolk – w tym samym momencie padło na skutek trucizny w winie. Każdego z nich oddzielało od siebie pół Dysku, więc Śmierć musiał się spieszyć, aby w miarę szybko zebrać duszę każdego z nich (w takich momentach jeszcze bardziej nie znosił zasady, według której powinien przychodzić po magów osobiście). W rezultacie powrócił do domu nad ranem.

Oczywiście – mógł uznać, że wszyscy otruli się nawzajem dla awansu, ale było w ich masowym zgonie coś nienaturalnego (znaczy się – bardziej nienaturalnego niż śmierć od trucizny w kieliszku). Czy to możliwe, że zgraja chciwych magów wypiła w tym samym momencie tę samą, wybitnie rzadką truciznę, która miała zadziałać po ośmiu godzinach, dwudziestu minutach i trzynastu sekundach od wypicia? Czy przynajmniej jeden pretendent do stołka jakiegoś kwestora albo nadrektora nie wybrałby jakiejś bardziej przystępnej, nie wykraczającej cenowo poza ich pięcioletni dochód? To było dziwnie podejrzane.

Jednak było też coś jeszcze. Śmierć miał przeczucie czegoś niedobrego, czegoś… strasznego. Być może to jego pamięć kazała mu myśleć, że coś już się stało (albo nawet – że coś się stanie). Tak czy inaczej miał wrażenie, że powinien być uważny i przyjrzeć się życiomierzom.

Continue reading „[FF: Świat Dysku] Śmierć w garści cz. 1 – Życiomierz”
Aktualności · Fanfiction · Fantastyczny Kwiecień ze Światem Dysku · Miesiące z... · Świat Dysku

Aktualności: Słowo wstępnie do "Śmierci w garści"

Śmierć w garści pisałam, kiedy miałam za sobą Muzykę duszy i zapragnęłam napisać fanfika do Świata Dysku. Do tego bardzo zależało mi z jednej strony, aby to był fik skupiający się na relacjach Śmierci z jego wnuczką, Susan, a z drugiej – aby oboje mieli okazję się nawzajem uratować. Fabuła zarysowuje się tak: Z Siedziby Śmierci zostaje wykradziona pewna rzecz, a pozostawiona na miejscu wiadomość świadczy o tym, że złodziej chce coś u Śmierci ugrać. Dodatkową komplikację powoduje fakt, że akurat tego dnia Susan ma przyjechać do dziadka na wakacje (rzecz dzieje się po Muzyce duszy, więc Susan ma szesnaście lat). Po przyjeździe dziewczyny, zarówno jej dziadek, jak i Albert, Śmierć Szczurów i Miódrzekł starają się ukryć przed nią informację o całym zajściu, ale Susan i tak się czegoś domyśla. Potem zaś dochodzi do sytuacji, w której Śmierć znika i jego wnuczka musi się dowiedzieć, gdzie jest i co się z nim staje.

W pewnym momencie moja faza na Świat Dysku przygasła i nie wiedziałam, jak kontynuować tego fanfika, kiedy jednak wzięłam się za cykl o Straży Miejskiej, pomyślałam, że mogłabym wprowadzić do fika komendanta Vimesa i jego ludzi. Zwłaszcza, że Muzyka duszy została wydana zaraz po Zbrojnych. Tak więc wkrótce Straż Miejska miała prowadzić śledztwo w sprawie kradzieży w Siedzibie Śmierci i zniknięcia Kosiarza.

Przy czym bardzo starałam się, aby to, o czym pisałam w Śmierci w garści, było zgodne z prawami, którymi rządzi się Świat Dysku, więc musiałam zrobić research, wziąć pod uwagę różne szczegóły wspomniane i na tej podstawie zbudować tę całą intrygę i zagadkę. Mam nadzieję, że kiedyś wrócę do tego fika, bo scena konfrontacji Vimesa z czarnym charakterem często jest odgrywana w mojej głowie i chciałabym ją kiedyś napisać i ludziom pokazać.

Fantastyczny Kwiecień ze Światem Dysku · Miesiące z... · Ze wspomnień fana · Świat Dysku

Ze wspomnień fana: Świat Dysku

Przez całe lata nie interesowałam się Światem Dysku. Wynikało to z tego, że książki z tej serii miały okładki przypominające malowidła Hieronima Boscha – dziwaczne, groteskowe i chaotyczne. Prawdę mówiąc miałam wtedy nikłe pojęcie na temat samej serii, nie wiedziałam o niej właściwie nic i miałam wrażenie, że jest to jakaś poważna seria science-fiction. Naprawdę tak myślałam! Zwłaszcza po tym, jak przeczytałam opis fabuły Kosiarza – Śmierć znika ze świata, bum! – jest chaos. Co prawda, słyszałam od różnych ludzi, że Świat Dysku jest niesamowity, ale im nie wierzyłam.

Dopiero, kiedy na studiach odkryłam Widelec.pl, to przekonanie zaczęło zanikać. Dość często redaktorzy tego geekowego portalu w swoich rankingach zamieszczali postaci ze Świata Dysku. To właśnie świętej pamięci Widelec.pl poinformował mnie pierwszy, że Bibliotekarz Niewidocznego Uniwersytetu został zamieniony w orangutana i cieszy się z takiego stanu rzeczy; że Paskudny Stary Ron ma zapach tak silny, że zyskał on własną świadomość; że koń Śmierci nazywa się Pimpuś. Te rzeczy sprawiły, że poznałam szaloną, humorystyczną stronę Świata Dysku i jakaś część mnie chciała się z nim zapoznać, jednak wciąż coś mnie przed tym hamowało.

I tak naprawdę tym, co ostatecznie przekonało mnie do Świata Dysku, był miniserial produkcji SkyOne na podstawie Piekła pocztowego. Wszystko mi się w nim podobało: przedstawiona w niej historia oszusta, który nie tylko przywraca do dawnej świetności Urząd Pocztowy, ale też zdaje sobie sprawę z dokonanych przez siebie krzywd; poszczególne postaci, jak owładnięty obsesją szpilek Stanley, walcząca o prawa golemów Adora Belle Dearheart, czy Patrycjusz Vetinari; i estetyka świata przedstawionego, gdzie obok okutej w zbroje Straży Miejskiej chodzili ludzie ubrani jak z wiktoriańskiej powieści; a na ulicach Ankh-Morpolk można było spotkać, zarówno zwykłych ludzi, jak i golemy, wampiry i magów. Piekło pocztowe było pełne akcji, humoru, dramatu i kapitalnych pomysłów. Pokazało mi, o czym tak naprawdę jest Świat Dysku – przedstawiło mi Wielkiego A’Tuina, czyli ten cały koncept żółwia płynącego przez kosmos i dźwigającego cztery słonie, które z kolei dźwigają na swoich grzbietach cały wielki, płaski świat; a także lekki klimat, w jakim zachowane są historie opisywane przez Terry’ego Pratchetta. Jeszcze nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale również sam Moist von Lipwig był moim wprowadzeniem do tego, jakich protagonistów ma przeważnie Świat Dysku – bohaterów pełnych wad i cynicznie patrzących na świat, ale jednak zdolnych do heroizmu.

Continue reading „Ze wspomnień fana: Świat Dysku”