Miejsce 7: Jazz Jackrabbit
Miejsce 6: Rozwolnienie Kosmicznych Maszyn
Miejsce 5: Stosunek do slashu
Miejsce 4: Zna Gdzie pachną stokrotki
Miejsce 3: Chce być smoko-człowiekiem
Miejsce 2: The Sims
Miejsce 1: Znajomość egipskiej mitologii
Kiedy byłam mała, był taki czas, kiedy dołączałam do listy swoich ulubionych postaci w danym serialu czy filmie różne kobiety i dziewczynki. Na przykład lubiłam bardzo Daphne ze Scooby Doo i Kimberly z Power Rangers. Mimo wszystko było to lubienie na zasadzie: „Ja jestem dziewczynką, ona jest dziewczynką, więc czuję wewnętrzną potrzebę by ją lubić.” Później, kiedy stałam się nastolatką, lubiłam głównie postaci męskie, a praktycznie od klasy maturalnej, kiedy to zainteresowałam się bardziej anime, postaci żeńskie w najlepszym razie były mi obojętne, jeśli nie irytowały mnie (zwłaszcza takie „silne” kobiety). Teraz potrafię docenić wiele dziewcząt i kobiet w fikcji za to, co sobą reprezentują i jak są skonstruowane. Jednakże postrzeganie je jako jedne z moich ulubionych postaci byłoby naciągane.
Postanowiłam więc – jako że mamy Dzień Kobiet – przedstawić moją listę ulubionych postaci kobiecych. Aby uniknąć wspomnianego wyżej naciągnięcia, wybrałam takie kobiety, które lubiłam za nie same, a nie za to, jakimi są kobietami; postaci, które zawsze lubię oglądać/czytać, tak jak to mam z wieloma bohaterami męskimi.
Nie przedłużając, zapraszam do lektury.
Nie wiem jak wy, ale mnie się zdarzyło nieraz adorować postaci, których częstotliwość występowania w dziele macierzystym jest niezbyt duża. Czasami jest to wyjątkowo uciążliwe, bo nie tylko muszę szukać z wykazem odcinków scen, w których owe postaci pełnią jakąś większą rolę, ale też fanfiki i fanarty z tym konkretnym bohaterem bywają bardzo ograniczone. Jak wena pozwoli, udaje mi się nieco wzbogacić fandom o odpowiedniego fika, a jeśli nie – muszę ograniczyć się tylko do własnych rozważań na temat tej postaci. Z drugiej strony zdarza mi się także polubić postać poboczną, która jednak jest znana, i wtedy moje zapotrzebowanie na prace fanowskie z nią zostaje zaspokojone.
Tak czy inaczej, z okazji swoich urodzin przedstawiam wam listę moich ulubionych postaci pobocznych. Przy wyborze kandydatów kierowałam się kilkoma kryteriami. Po pierwsze – musiała to być postać, której wcześniej nie omawiałam (tak więc darowałam wam Tchin–Tchina, Howarda Starka, Gajusza i Diodaka). Po drugie – musiałam napisać i opublikować gdzieś fanfika z nią w roli głównej, a to dlatego, że zwykłam w takich fikach „wgryzać się” w postać, jej przeszłość, relacje z innymi itd. (tak więc na liście nie pojawią się Tyrion Lannister, wspomniany Tchin-Tchin, George Crabtree z Detektywa Murdocha, Short Round z Indiany Jonesa i Świątyni Zagłady i wiele innych postaci pobocznych). Po trzecie – musiałam w pewnym momencie mieć (mniejszą lub większą) obsesję na punkcie tego konkretnego bohatera. Poniekąd nawet to, jak długo ta obsesja się utrzymała, jest powodem, dla którego porządek na liście jest taki, a nie inny.
Nie zwlekając już dłużej, przejdźmy do sedna.
Swego czasu Uncle Mroowa zrobił filmik, w którym przedstawił top 10 polskich akcentów w japońskich anime i grach. Chciałam zrobić coś podobnego, ale o nawiązaniach do Polski w zachodnich kreskówkach, potem – napotykając się na polskie akcenty również w innych mediach – postanowiłam poszerzyć trochę zakres moich zainteresowań w tym względzie. Wkrótce zdałam sobie sprawę z tego, że nawiązań do naszej ojczyzny za granicą jest strasznie dużo, co więcej – nie byłabym w stanie opowiedzieć o nich w odpowiedni sposób, bo nie oglądałam danego filmu czy serialu. Tak więc ostatecznie zadecydowałam, że przedstawię wam te przykłady, które uważam za bardzo ciekawe i które swego czasu wywołały uśmiech na mojej twarzy.