Tag: Manga i Anime
Maj z Batmanem – krótka notka o "Batman Ninja"

Dawno temu do Kraju Kwitnącej Wiśni dotarł serial o Batmanie z Adamem Westem. Spodobał się on Japończykom tak bardzo, że postanowili – w porozumieniu z DC – stworzyć mangę z Człowiekiem-Nietoperzem. Tak powstała Bat-Manga autorstwa Jiro Kuwaty, wydawana w magazynie Shonen King.
To była pierwsza próba przeniesienia Batmana na japoński grunt i choć w Japonii Bat-Manga była dość popularna, przez dłuższy czas nie było jej angielskiego wydania. Ja sama wiem, że coś takiego było, bo w jednym z odcinków Batman: Odważni i Bezwzględni (a konkretnie: Bat-Mite Presents: Batman’s Strangest Cases) pojawiła się adaptacja pierwszej historii z Bat-Mangi.

Tymczasem za morzem Batman, jak najbardziej, stykał się z Japonią i Japończykami. W okresie drugiej wojny światowej walczył z siłami Osi, a potem, kiedy już częścią backstory Bruce’a Wayne’a stała się wieloletnia podróż po świecie w celu przygotowania się do roli Mrocznego Rycerza, oczywistym stało się, że uczył się również różnych sztuk walki, technik medytacji i samodyscypliny. A w związku z tym, siłą rzeczy, musiał uczyć się u jakichś mistrzów ze Wschodu. Ba! – zdarzało mu się również walczyć z ninjami.
Jakiś czas temu, kiedy wspomniałam na Twitterze, że będę robić Maj z Batmanem, ktoś zasugerował mi, abym zrobiła recenzję Batman Ninja – filmu anime z 2018 roku, do którego animację robili różni japońscy artyści. Niczego nie obiecałam, ale pomyślałam, że mogłabym chociaż zobaczyć ten film.
Wreszcie go obejrzałam i oto moje wrażenia.
Czytaj dalej „Maj z Batmanem – krótka notka o "Batman Ninja"”Pięć utworów muzycznych, które wywołują u mnie nostalgię
Uwaga, tekst zawiera spoiler do Dragon Ball GT.
Meg i Miryoku o shonenach gadają (podcast)
Spis treści:
0:02 – Wstęp
0:50 – Co to jest shonen?
2:23 – Meg i Polonia1
2:55 – Yattaman
3:34 – Calendarman
3:57 – Kaiketsu Zorro
5:55 – Gigi la Trotola
6:40 – Pierwsze mangi Miryoku
8:43 – Ranma 1/2
11:09 – InuYasha
12:00 – Od czego zwykle zaczynałyśmy – mangi czy anime?
13:59 – Kapitan Tsubasa
14:29 – Sceny walki w shonenach i ich klisze
17:04 – Trochę o Naruto
17:36 – Fullmetal Alchemist, nietypowy shonen
19:50 – Fullmetal Alchemist: Brotherhood
21:00 – Dragonball – nasze doświadczenia z nim
22:15 – Rycerze Zodiaku
26:43 – Slayers/Magiczni Wojownicy
29:48 – O Dragonballu coś więcej
32:00 – Kwestia żółtej chmurki Son Goku
33:18 – Dragonball Z
36:57 – Saga Frezera – ulubiona saga DBZ Meg
37:04 – Ulubiona postać Meg w DBZ – Dende
41:54 – Death Note
43:30 – Code Geass
49:04 -Assassination Classroom
51:44 – [SPOILER] Scena finałowa, na której Meg się rozpłakała
53:00 – Pokemon
54:32 – O Naruto coś więcej
55:27 – Ulubiona postać z Naruto Meg – Rock Lee
57:36 – Fillery Naruto
1:00:07 – Curry Życia (i dlaczego jest złe)
1:01:35 – Cameo kota Kamyka
1:01:54 – Jeszcze trochę o Fullmetal Alchemist
1:03:38 – Muzyka z pierwszego FMA i dlaczego „Bratja” jest po rosyjsku
1:05:02 – Mało znane shoneny
1:05:29 – Król Szamanów
1:08:11 – Ulubiona postać Meg w Królu Szamanów – Manta
1:11:02 – Cenzura w Królu Szamanów
1:12:43 – Manta’s Greatest Hour
1:14:36 – One Piece
1:16:52 – Saiyuki
1:19:05 – D. Gray Man
1:19:47 – Katekyou Hitman Reborn
1:22:25 – Durarara
1:23:50 – Mob Psycho 100
1:32:47 – Saiki Kusuo No Psi Nan
1:34:59 – Cells At Work!
1:40:07 – Atak Tytanów
1:44:17 – Tsubasa Chronicles
1:46:47 – Crossoverogenne serie
1:48:00 – Servamp
1:55:27 – One Punch Man
1:59:43 – My Hero Academia
2:02:25 – Izuku Midoriya
2:03:20 – [SPOILER] Moja nieudana próba osadzenia BNHA w czasie.
2:06:10 – …i wracamy do głównego bohatera
2:07:09 – Katsuki Bakugou – rywal Midorii
2:10:15 – Za co kochamy Midoriyę
2:14:01 – Ochako Uraraka
2:14:40 – Uraraka vs. Bakugou
2:16:36 – Uraraka i Midoriya (i czemu ich shippuję)
2:19:37 – Co nas urzeka w My Hero Academia
2:20:27 – Kobiety w My Hero Academia
2:28:28 – Shouto Todoroki (i czemu jest lepszy od Sasuke Uchihy)
2:29:52 – Schematy, których unika My Hero Academia
2:32:20 – Inko Midoriya
2:35:52 – Zakończenie
Artykuł: Sympatyczny szkielet, czyli kilka słów o All Mighcie
Zanim przejdziemy do samego tekstu, dwie sprawy. Po pierwsze – jest on najeżony spoilerami do mangi My Hero Academia. Po drugie – wiem, że nadchodząca kinówka – My Hero Academia: The Tale of Two Heroes – opowiada o przeszłości All Mighta, jednak ponieważ nie mam do niej na razie dostępu, postanowiłam napisać ten artykuł, a dopiero później przygotować oddzielny tekst o filmie. Artykuł jest więc o All Mighcie jakiego znamy z mangi i anime, które pojawiły się do tej pory.
Twoje policzki zapadnięte, twoje oczy zapadłe! Jakże wynędzniałym „numerem jeden” się stałeś! Ale nie czuj się zażenowany! Wszak to twoja prawdziwa postać, czyż nie?!
Te słowa wypowiada złoczyńca All For One, kiedy udaje mu się doprowadzić do tego, że bohater All Might z mocarza staje się wychudzonym mężczyzną, ledwie trzymającym się na nogach. Dla stanowczej większości mieszkańców, oglądających walkę z telebimów, komputerów i telewizorów, All Might był pełnym życia, umięśnionym i uśmiechniętym mężczyzną w sile wieku; największym bohaterem wszech czasów i Symbolem Pokoju. Sam All Might starał się bardzo ukrywać swoją prawdziwą postać, bo gdyby było powszechnie wiadomo o jego stanie zdrowia, wiele rzeczy, które budował przez lata, rozpadłoby się w mgnieniu oka.
Właśnie dlatego jego arcywróg, All For One, postanowił, że anihilację swojego przeciwnika zacznie od pokazania światu jego słabości.
Od kiedy jednak wciągnęłam się w My Hero Academia, o wiele bardziej od heroicznej, muskularnej postaci All Mighta, wolałam jego postać prawdziwą. Mimo że jest ona brzydka i ma wiele cech, które na pierwszy rzut oka każą myśleć, że All Might będzie co najmniej antypatyczny, jeśli nie po prostu zły, z czasem sprawiła ona, że wydał mi się właśnie o wiele sympatyczniejszy, a na pewno o wiele mniej upiorny niż jako uśmiechający się szeroko mocarz.
Dlatego postanowiłam, że poświęcę kolejny artykuł właśnie Symbolowi Pokoju i jego obu wersjom. Zwłaszcza pod kątem tego, jak silną osobowością w tym uniwersum jest All Might.
Czytaj dalej „Artykuł: Sympatyczny szkielet, czyli kilka słów o All Mighcie”