
Właściwie od Doktora Strange’a i Multiwersum Obłędu (czyli tak od maja zeszłego roku) nie byłam na żadnym filmie Marvela. Tak jak zapewne większość ludzi, już od dłuższego czasu MCU mnie nie powala i w zasadzie trudno mi być nim zainteresowaną.
Jednakże Strażnicy Galaktyki zajmują w moim życiu szczególne miejsce. Nie tylko dlatego, że obie części są jednymi z moich ulubionych odsłon MCU, lecz także dlatego, że byli oni dla mnie źródłem inspiracji. Dlatego właśnie postanowiłam, że na trzecią część Strażników Galaktyki wyjątkowo się wybiorę. Szczególnie, że miał to być film w zasadzie o Rockecie i jego przeszłości, a ja Rocketa jednak bardzo lubię.
Specjalnie nie oglądałam zwiastunów (no może poza jednym puszczanym w filmie) ani żadnych recenzji tego filmu, tak więc nie wiedziałam czego oczekiwać.
Czytaj dalej “Krótka notka o “Strażnikach Galaktyki Vol. 3””