Drodzy Czytelnicy/Widzowie,
Otrzymałam dziś rano ważną wiadomość od starego przyjaciela, który powiedział mi, że wybiera się w pewną ważną podróż i potrzebuje mojej asysty. Nie ukrywał, że będzie to podróż pełna niebezpieczeństw i niewygód, ale obudziło to we mnie wewnętrznego turystę i musiałam się zgodzić. W końcu zawsze chciałam obejrzeć Erebor, Hogwart, Camelot i Asgard. Jeśli mi się poszczęści, zahaczymy również o Gotham City. Znajomy nie wyklucza również kilku podróży w czasie.
W dodatku będzie to podróż w doborowym towarzystwie, jak zapewnia mnie mój przyjaciel, a znając jego zdolność dobierania kompanów do wyprawy, mogę spodziewać się ciekawych towarzyszy. Już teraz wiem, że w skład naszej kampanii wchodzić będą: Bilbo Baggins, doktor Emmett Brown, Harry Potter, Chuck Norris, Sherlock Holmes i Pingwiny z Madagaskaru.
Pojedziemy Hellicarrierem, którego wspaniałomyślnie odstąpił tam Nick Fury. Nalegał jednak na to, aby to jego załoga go pilotowała. Rozważaliśmy czy by nie polecieć TARDIS, ale ja i Doktor Who mamy ostatnio ze sobą na pieńku. Martwię się tylko, czy na widok Hellicarriera Mroczny Rycerz Gotham nie zechce nas zestrzelić.
W każdym razie, nie będzie mnie przez najbliższy rok. Spróbuję aktualizować bloga i opowiedzieć wam o mojej podróży, jednak raczej nie będę miała na to zbyt wiele czasu.