Naprawdę uwielbiam yaoi. Nie ma piękniejszej rzeczy niż dwóch pięknych mężczyzn obejmujący się i całujących. Wszak kobiet prawie nie ma w fandomach, to po co zawracać sobie nimi głowę? Do śmieci z wszystkimi żonami, narzeczonymi i dziewczynami! To tylko cockblocki i wredne wiedźmy, które chcą rozdzielić pary sobie przeznaczone!
A jeszcze incesty… Och, przecież to wyższy level miłości braterskiej. Tak bez oporów i bez żadnego uzasadnienia. Bez seksu nie ma miłości przecie.
I och, przecież ta wrogość i rywalizacja między dwoma mężczyznami to tylko skrzętnie ukryte napięcie seksualne, tak jak w przypadku przyjaźni, pokrewieństwa, relacji mentor-uczeń i postaci stojących w jednym kadrze.
Nie ma też niczego bardziej pięknego niż mpreg. Kiedy jeden z kochanków (zawsze ten delikatniejszy i bardziej kobiecy) zostanie zapłodniony i drugi z kochanków (ten męski i bardziej mhroczny) będzie go wspierał, to wszak takie urocze i słodkie i w ogóle wspaniałe.
A wszyscy, którzy nie lubią yaoi to homofoby. Jak można czytać coś tak wspaniałego i to krytykować? Jak można pisać w ostrzeżeniach, że fanfik to yaoi? Skoro napisało się już, że w fanfiku pojawia się przyjaźń, to niewątpliwie będzie tam yaoi (przecie te dwa terminy są synonimami). Chyba tylko pruderyjne homofoby tak robią, bo nie mogą znieść piękna jakim jest dwóch pięknych mężczyzn w objęciach.
CZY NIE ROZUMIECIE, HOMOFOBY? YAOI JEST PIĘKNE, PIĘKNIE, PIĘKNE!
Podpisano:
RedHatMeg, Największa Fanka i Orędowniczka Yaoi na świecie.
PS. PRIMA APRILIS!