Guten Abend, gut’ Nacht,
mit Rosen bedacht,
mit Näglein besteckt,
schlupf unter die Deck’:
Morgen früh, wenn Gott will,
wirst du wieder geweckt.
Emmett Brown miał dość przeciętny głos. Trochę fałszował, jeśli zaczął śpiewać zbyt głośno, ale jeśli tylko zachował odpowiedni ton, dało się go słuchać i to jeszcze z pewnego rodzaju przyjemnością. Klara lubiła sposób w jaki jej mąż śpiewał ich chłopcom kołysankę i często stała w korytarzu albo siedziała w fotelu, niby to zajęta swoimi sprawami, ale jednak wsłuchana w te dziwne niemieckie słowa wyśpiewywane pod melodię kołysanki Brahmsa.
Co prawda, nie rozumiała zbyt dobrze tych słów (co najwyżej domyślała się znaczenia co poniektórych), ale brzmiały całkiem ładnie. Być może połowa sukcesu polegała na tym, że próbując uśpić Julesa i Verne’a, Emmett śpiewał cicho i delikatnie. Jednocześnie była w jego głosie jakaś dziwna melancholia.
Guten Abend, gut’ Nacht,
von Englein bewacht,
die zeigen im Traum
dir Christkindleins Baum.
Schlaf nun selig und süß,
schau im Traum ’s Paradies.
Czasami Klara zastanawiała się, dlaczego śpiewał tę piosenkę akurat po niemiecku. Kiedyś nawet zapytała o to Emmetta, a on odpowiedział jej, że to jedyna wersja jaką zna. Wspominał też, że ma jakieś niemieckie korzenie, ale nie powiedział nic poza tym. Jakby się czegoś wstydził i nie chciał o tym mówić. Klara nie naciskała. Wydawało jej się, że to nie było nic wielkiego. Przecież nie mówił z mocnym, niemieckim akcentem ani nie zdradzał upodobań do piwa i golonki, nie mówiąc już o tym, że miał najbardziej anglosaskie nazwisko, jakie mogła sobie wyobrazić – Brown. W zasadzie jedynymi rzeczami, które świadczyły o pochodzeniu doktora Browna, była owa niemiecka kołysanka i jego drugie imię, zwykle ukryte za inicjałem „L” – Lathorp.
Właśnie dlatego dochodziła zawsze do wniosku, że „niemieckie korzenie” oznaczają jakąś małą, nic nieznaczącą gałązkę, jakiegoś przodka po kądzieli, który wżenił się w rodzinę i przepadł gdzieś w drugiej linii. Zresztą nie obchodziło jej to. Była szczęśliwa z Emmettem, takim jaki był, a cała reszta nie miała znaczenia.
Ale pewnego wieczora to się zmieniło i musiała spojrzeć na rodzinę męża w zupełnie inny sposób.
Continue reading „[FF:Powrót do przyszłości] Jego dziedzictwo” →