Lucky Luke przejechał nieśpiesznie przez Cactus Junction, rozglądając się po ulicy. Nasłuchiwał uważnie czy z jakiegoś sklepiku nie dochodzą typowe odgłosy napadu z bronią w ręku. Jednak po kilku minutach bezowocnych poszukiwań i rozmów z mieszkańcami, wydawało się, że tym razem najsłynniejsza obywatelka tego spokojnego i sennego miasteczka postanowiła dzisiaj nie ruszać się ze swojego małego domku. Luke nie wiedział, czy był to po prostu kaprys staruszki i nie słyszała ona jeszcze najnowszych wieści, czy też przeciwnie – fakt, że nie wychodziła oznaczał, iż już wiedziała. A co za tym idzie – nie był pewien, czy powinien tu przychodzić.
– Może nie będzie aż tak źle? – powiedział nagle. – W końcu, podobno ten jej rewolwer jest zardzewiały i nienabity.
– Wciąż wierzysz, że to nieszkodliwa staruszka, kowboju? – zapytał Jolly Jumper. – To przecież kobieta, która wydała na świat Daltonów.
Czytaj dalej “[FF: Lucky Luke] Daltonowie rozdzieleni – cz. 2”