Arrowverse · Krótka notka

Krótka notka o "Elseworlds"

Prawdę mówiąc, myślałam, że w tym roku odpuszczę sobie Arrowverse. Pierwsze odcinki nowych sezonów FlashaSupergirl i Legends of Tomorrow nie porwały mnie zupełnie, a poza tym interesowałam się inną franczyzą science-fiction, która dorobiła się kilku seriali. Prawda jest taka, że moje zainteresowanie samym telewizyjnym uniwersum DC miało się dość słabo już od jakiegoś czasu i nawet wielka zapowiedź tegorocznego crossovera tego zainteresowania nie zwiększyła.

Cóż jednak się stało, że postanowiłam jednak wrócić do Arrowverse? No cóż, przede wszystkim na maj 2019 planuję pewien event, a jeden z elementów tegorocznego crossovera wprowadza do Arrowverse coś, co łączy się w pewien sposób z tym, czego ten event będzie dotyczył.

Warto jednak sobie coś powiedzieć o koncepcie Elseworlds. Dla tych, co nie siedzą w komiksach – jest to seria linii fabularnych, które opierają się na gdybaniu – umieszczaniu postaci z DC w innej rzeczywistości i eksplorowaniu unikalnych pomysłów, takich jak, na przykład, Superman, który wylądował nie w Kansas, tylko w Związku Radzieckim, czy choćby Batman jako doktor Frankenstein. Do tego pierwszego pomysłu mieliśmy zresztą nawiązanie pod koniec trzeciego sezonu Supergirl, gdzie nagle okazało się, że Rosjanie mają swoją Supergirl (którą fani nazywają Czerwoną Córką, tak jak radziecki Superman był Czerwonym Synem).

Jednakże o ile komiksowe Elseworlds są oderwane od głównego kanonu DC i istnieją jako zamknięte całości, o tyle Arrowverse nie mogło zrobić tego samego w swoim crossoverze. Pamiętajmy, że dwa lata temu mieliśmy inwazję obcych, a rok temu – nazistów, tak więc ten crossover musiał być także epicki i zawierać grę o wysoką stawkę. Dlatego jest to bardziej przedsmak Kryzysu na Nieskończonych Ziemiach.

Nie przedłużając, oto moje wrażenia z Elseworlds.

Odcinek Flasha – Elseworlds, Part 1 – zaczyna się od poległych w walce superbohaterów z Ziemi-90. Następnie przechodzimy do Johna Deegana, psychologa z Arkham Asylum, który zostaje wyśmiany za swoje teorie. Kiedy Deegan wraca z pracy, pokazuje mu się niejaki Monitor Novu, który daje mu do ręki księgę mogącą zmieniać rzeczywistość. Wkrótce Oliver Queen budzi się w Central City. Zarówno Iris, jak i Drużyna Flasha są święcie przekonani, że jest Barry’m Allenem, a i sam Oliver posiada superszybkość Flasha. Niebawem okazuje się, że Barry również uważany jest za Olivera Queena. Po jakimś czasie Oliver i Barry dochodzą do wniosku, że potrzebują pomocy Supergirl, toteż przenoszą się na jej Ziemię, gdzie poznają również Clarka Kenta i Lois Lane. Tymczasem Drużyna Flasha ma problem – na wolności grasuje robot Amazo potrafiący kopiować supermoce.

Ruby Rose debiutuje jako Batwoman.

Następnie mamy Arrow i odcinek Elseworlds, Part 2 – korzystając z tropu, który dał Zielonej Strzale, Flashowi i Supergirl Cisco, nasi bohaterowie jadą do Gotham. Z powodu rozpoznawalności Olivera Queena i małego nieporozumienia, trafiają do aresztu, ale wkrótce niejaka Katie Kane wpisuje za nich kaucję i sprowadza ich do Wayne Tower. Katie pomaga Oliverowi, Barry’emu i Karze, ale zaznacza, że chce, aby jak najszybciej sobie poszli. Do Gotham przyjeżdżają też Drużyny Flasha i Arrow, które usłyszały od alternatywnego Flasha (granego przez Johna Wesley Shippa), że jeśli znajdą księgę, wszystko naprawią. Green Arrow, Flash i Supergirl odnajdują Deegana, dowiadują się o księdze i postanawiają włamać się do Arkham Asylum, gdzie jest Deegan.

W końcu w Supergirl, w odcinku Elseworlds, Part 3, Deegan zmienił rzeczywistość w taki sposób, że Barry i Oliver to zbiegowie, Kara jest uwięziona w STAR Labs, a sam Deegan przyjął postać Supermana w czarnym stroju. Po krótkiej rozmowie z Novu, Zielona Strzała i Flash postanawiają poprosić o pomoc Cisco, aby zaangażować do pomocy prawdziwego Supermana. Kara z kolei próbuje się jakoś wydostać z więzienia, a sprawa jest dość trudna, zważywszy na to, że jej siostra Alex uważa ją za przestępczynię.

Mój ulubiony Easter Egg z tego crossovera –
Marc Guggenheim jako pacjent w Arkham.

Zacznę może od tego, że ten crossover bardzo zgrabnie wprowadza Gotham i Batmana do Arrowverse. Batman na Ziemi-1 jakiś czas temu zniknął kompletnie, a Oliver Queen uważa, że policja Gotham go wymyśliła, żeby straszyć przestępców (no bo w końcu to Arrow był pierwszym vigilante). Z drugiej strony Supergirl wspomina o tym, że na jej Ziemi jej kuzyn i Batman są przyjaciółmi. Biorąc pod uwagę to, że przez pierwszy sezon Supergirl Clark Kent był wspominany, czasem pojawiał się jako sylwetka, ale nigdy nie było widać za bardzo jego twarzy, możliwe, że przez jakiś czas nie uświadczymy Batmana w Arrowverse, jednak jakieś około-Batmanowe elementy się pojawią (wszak planowany jest serial o Batwoman). I też jakiś przedsmak Gotham, Arkham Asylum i przeciwników Batmana mieliśmy okazję zobaczyć w drugim odcinku crossovera.

Sama Batwoman, czyli Katie Kane, wyszła całkiem interesująco i nawet podoba mi się to, że jest kuzynką Bruce’a Wayne’a, bo mamy taką interesującą paralelę między nią a Karą (szkoda tylko, że nie uświadczymy jej odpowiednika z Ziemi Supergirl, bo fajnie by było pooglądać panie w akcji).

Ten crossover wprowadza również do Arrowverse Lois Lane, która dotąd również była głównie wspominana, a tutaj od razu widzimy ją z Clarkiem Kentem w Smallville. Co więcej, może i nie ma zbyt dużo czasu antenowego, ale w tych kilku scenach, w których się pojawia, jest bardzo wyrazista i gotowa do akcji.

Teraz przejdźmy do motywu zamiany miejsc. Mamy tu trochę podobną sytuację jak w odcinku Młodych Tytanów, w którym Gwiazdka i Raven zamieniają się miejscami – jedna postać jest radosna, druga mrukliwa, a żeby dobrze korzystać ze swoich umiejętności, muszą osiągnąć pewien stan umysłu. Oliver jako Flash musi uwolnić się od swoich zmartwień i skupić na szybkości, a Barry jako Green Arrow musi przelać wszystkie bolesne wspomnienia podczas walki i strzelania z łuku. Przez jakiś czas obaj bohaterowie mają problemy z porozumieniem się, bo Barry traktuje ich położenie o wiele lżej niż powinien, co cierpiącego na różne traumy Olivera trochę wkurza, ale ostatecznie chłopaki się godzą. Jest zresztą taka fantastyczna scena, w której obaj wdychają gaz Scarecrowa i zamiast widzieć swoich własnych arcywrogów, każdy z nich widzi arcywroga tego drugiego. I tak oto do Barry’ego przemawia Malcolm Merlyn, a do Olivera – Eobard Thawne (Reverse-Flash). To jest interesujące, bo teraz Barry i Oliver dostają jakiś wgląd w psychikę tego drugiego, co sprawia, że potem się lepiej rozumieją (chociaż po poprzednich crossoverach Oliver już dawno powinien wiedzieć, że Barry przeżył rodzinną tragedię, a mimo to jest przemiły i zdeterminowany robić to, co słuszne; serio, czasem mam wrażenie, że scenarzyści mają sklerozę).

Trochę żal, że Elseworlds nie jest tutaj tym, czym było w komiksach. Czerwona Córka nie zostaje wykorzystana w ogóle (coś długo nic z nią nie robią) i widzimy tylko dwie alternatywne rzeczywistości, a jedyne co wiemy o Ziemi, z której pochodzi Flash Johna Wesley Shippa, to to, że nie przeszli próby Novu. Ale w sumie da się to zrozumieć – w takim formacie, w jakim teraz funkcjonuje Arrowverse, Elseworlds nie dało by się zrobić tak jak w komiksach. Można co najwyżej zrobić oddzielny serial (na przykład animowaną miniserię, jak to było w przypadku Vixen), a nie crossover. W ogóle Elseworlds służy jako preludium do przyszłorocznego crossovera, którym będzie Kryzys na Nieskończonych Ziemiach.

Jako crossover Elseworlds było całkiem dobre i na pewno wprowadziło kilka interesujących rzeczy do uniwersum, ale jednak moim zdaniem nie udało mu się przebić zeszłorocznego Crisis on Earth-X.

Leave a Reply