Krótka notka

Krótka notka o „Solar Opposites”

Jakiś miesiąc temu dowiedziałam się, że wkrótce premierę będzie miał nowy serial animowany Justina Roilanda – jednego ze współtwórców Ricka i Morty’ego. Nie interesowałam się nim specjalnie, chociaż pierwszy screen sprawił, że postanowiłam przynajmniej obczaić ów serial i zobaczyć jak się spisuje.

Dzisiaj rano patrzę i dowiaduję się, że Solar Oppposites (bo takie nosi tytuł nowe dziecko Roilanda) miał wczoraj premierę na Hulu i że od razu wyrzucono osiem odcinków składających się na jego pierwszy sezon. Postanowiłam więc go obejrzeć i zrecenzować.

Jak sobie radzi Solar Opposites? Zwłaszcza w porównaniu z Rickiem i Morty’m?

W planetę Shlorp walnęła asteroida, przeto 100 dorosłych Shlorpianów zostało wybranych, aby wzięli ze sobą istoty zwane Pupa (tu wstaw polski żart słowny) i wraz ze swoimi replikantami (małymi klonami) wyruszyli na poszukiwanie planety, którą uchodźcy ze Shlorpu mogliby zasiedlić. Jak łatwo się domyślić, jeden ze statków Shlorpian wylądował (czy też raczej – rozbił się) na Ziemi. Podczas gdy naukowiec Korvo nie znosi naszej planety i pracuje nad naprawieniem statku i przeprowadzeniem misji do końca, jego partner i ekspert od Pupy, Terry, zaaklimatyzował się w nowym miejscu. Ich replikanci – Yumyulack i Jesse – chodzą do szkoły i o ile mający zacięcie naukowe Yumyulack jest wredny i ponury, o tyle Jesse ma pogodne i towarzyskie usposobienie. Kosmici nie są za bardzo popularni wśród ludzi, nawet po roku przebywania na Ziemi, a wynika to niejako z tego, że Shlorpianie nieraz wywołują pewne problemy.

Zacznijmy od tego, czym Solar Opposites różni się, a w czym jest podobny do Ricka i Morty’ego, bo pewne porównania same się nasuwają. Na pewno pierwsze, co rzuca się w oczy, to styl animacji i czarny humor, gdzie typowe motywy science-ficiton mieszają się z absurdem, flakami, makabrą i okropnymi ludźmi (chociażby nauczycielką i dyrektorem w szkole Jesse i Yumyulacka, których najwyraźniej podnieca znęcanie się nad uczniami). Dodajmy do tego nieco mizantropijnego naukowca (z charakterystycznym głosem Roilanda), któremu towarzyszy nieco przygłupi partner i widać, że robił to ten sam człowiek, co Ricka i Morty’ego.

Pupa na aukcji. Zauważyliście kilka ciekawych szczegółów?

Z tym, że Shlorpianie to nie rodzina Smithów. Korvo to nie Rick Sanchez, Terry nie jest Morty’m, a Jesse, Yumyulack i Pupa to nie Summer, Beth ani Jerry. I tak po prawdzie, to nawet dość szybko byłam w stanie ich polubić, zwłaszcza że o ile Smithowie byli dysfunkcyjną rodziną, w której głównym źródłem zamieszania był uzależniony od alkoholu dziadek-szalony naukowiec, robiący eksperymenty w garażu i co tydzień zabierający wnuka w podróże po innych wymiarach i planetach; o tyle w Solar Opposites chodzi o to, że mamy rodzinę kosmitów żyjącą na Ziemi, odnoszącą się w jakiś sposób do tego, na co się natyka, nie rozumiejącą w pełni pewnych konceptów i doprowadzającą nieraz do absurdalnych i okropnych sytuacji podczas prób dopasowania się do Ziemian. Dodajmy do tego, że od razu wiadomo które „dziecko” jest czyim replikantem – nie tylko dlatego, że Jesse i Yumyulack wyglądają jak Terry i Korvo, ale też mają podobne charaktery i podejście do Ziemi, jak ich „ojcowie”. Obie pary składają się też z osób o przeciwstawnych charakterach: Jesse interesuje w szkole aspekt czysto społeczny i dziewczynka chce być popularna, zaś jej „brat”, Yumyulack patrzy na Ziemię i Ziemian jak naukowiec i ciągle przeprowadza jakieś eksperymenty (na przykład, zmniejszając ludzi i wrzucając ich do tak zwanej Ściany); tymczasem Korvo wyraża głośno swoją niechęć do Ziemi nawet w intrze, a Terry uwielbia ziemską kulturę. Pupa z kolei jest trochę jak niemowlę albo jak zwierzątko – kręci się tu i tam, nic nie mówi i zajmuje się sobą, i choć misja Shlorpian opiera się na Pupie, o tyle zwykle stoi ono z boku.

Korvo podczas Taco Wtorku.

Korvo i Yumyulack szybko stali się moimi ulubieńcami, po części dlatego, że są naukowcami (a ja do fikcyjnych naukowców mam jednak pewną słabość), a po części dlatego, że choć miewają przebłyski socjopatii czy mizantropii, mimo wszystko o wiele częściej widać, że mają swoje jaśniejsze momenty niż u znanego nam geniusza z wcześniejszego serialu Roilanda. Yumyulack jest wredny dla siostry (jak to z braćmi bywa), ale dość często trzymają się razem, bo przecież są jedynymi kosmicznymi dziećmi na Ziemi i potrafią się zrozumieć, jak nikt inny (w ostatnim odcinku pierwszego sezonu Yumyulack nawet uczy się być milszym bratem); Korvo zaś jest poważny i uwielbia naukę, ale mimo wszystko przejmuje się tym, jak inni na niego patrzą, a nawet zależy mu na tym, aby spędzać czas z rodziną.

Mogę śmiało powiedzieć, że fabuły poszczególnych odcinków są bardzo pomysłowe. Już w pilocie mamy sytuację, w której Korvo i Terry wciągają się w serial dla dzieci o kosmicie i po odkryciu, że jest on postacią fikcyjną, postanawiają powołać go do życia za pomocą technologii. Kiedy indziej używają nanobotów, aby dowiedzieć się jak najwięcej o swoich sąsiadach i na tej podstawie spróbować zdobyć wśród nich popularność, a potem, kiedy im się udaje, podkręcają jeszcze inteligencję nanobotów, co kończy się… inaczej, niż można by przypuszczać. W jednym odcinku Jesse próbuje przekonać Yumyulucka, że ludzie nie są tacy źli, więc za pomocą maszyny do kontroli umysłów, wymusza na nich wyznania; a inny odcinek skupia się na tym, jak żyją zminiaturyzowani ludzie, których dzieci trzymają w Ścianie jak zwierzątka. Osobiście jednak uwielbiam odcinek The P.A.T.R.I.C.I.A. Device, w którym Korvo i Terry tworzą żeńskiego robota, aby narzekał na ich „męską jaskinię”; Jesse próbuje „zniszczyć patriarchat” w ramach pracy domowej, ale wszyscy wokoło są dla niej zbyt progresywni, a Yumyuluck próbuje uciec od kontrowersji związanych z płcią, więc ma na boku przygodę z koalami. A już moment, w którym fembot buntuje się i zaczyna siać zniszczenie z „Roar” Katy Perry lecącym w tle, mnie rozwalił.

Tak czy inaczej, Solar Opposites mnie miło zaskoczyło i chętnie obejrzę kolejne sezony, jeśli wyjdą. Polecam też się z nim zapoznać, zwłaszcza jak lubicie Ricka i Morty’ego.

Leave a Reply