Arrowverse · Krótka notka

Krótka notka o pierwszym odcinku „Stargirl”

Pamiętam, jak w finale pierwszego sezonu Legends of Tomorrow nagle do Legend przyszedł dziwny osobnik i oświadczył: „Nazywam się Rex Tyler. Jestem członkiem Justice Society of America.” To ostatnie zdanie sprawiło, że opadła mi szczęka, bo JSA było prekursorem Ligi Sprawiedliwych, no a przecież we Flashu nam powiedziano, że ta najsłynniejsza grupa superbohaterów kiedyś w Arrowverse powstanie; zaś Rip Hunter wyznał, że w przyszłości widział „jak Ludzie ze Stali upadają, a Mroczni Rycerze giną”. Tak więc dla mnie ta krótka kwestia wypowiedziana przez Rexa Tylera była zapowiedzią czegoś większego.

Tak wyglądała Stargirl w Legends of Tomorrow.

A potem, w drugim sezonie Legends of Tomorrow mogliśmy wreszcie zobaczyć Justice Society of America i cóż, w swoim pierwszym odcinku okazali się nieco antypatyczni, a w następnych swoich występach ledwo było widać ich charaktery czy moce. Generalnie jako postaci byli całkiem jałowi.

I tak oto jeszcze w zeszłym roku pojawiły się informacje, że ma powstać serial o Stargirl. Pamiętając Stargirl z Legends of Tomorrow, byłam nawet ciekawa, co zamierzają w tym serialu zrobić. Późniejszy research związany z komiksową wersją tej bohaterki sprawił, że zaciekawiłam się jeszcze bardziej, a potem dowiedziałam się, że w tym serialu pojawią się również inni członkowie JSA i ich następcy. A potem jeszcze Stargirl i jej znajomi pojawili się pod koniec Crisis on Infinite Earths i już byłam sprzedana.

Jak jednak Stargirl wyszła w pierwszym odcinku?

Pat Dugan jest Stripesy’m, pomocnikiem superbohatera Starmana, członka Justice Society of America. Pewnego Bożego Narodzenia siedziba JSA zostaje zaatakowana przez superzłoczyńców – Dugan jest świadkiem tego jak członkowie giną, a umierający Starman przekazuje przyjacielowi swoją obdarzoną magiczną mocą laskę i każe mu ją przechować dopóki nie znajdzie się ktoś godny, aby tę moc posiąść. Tymczasem mała Courtney Whitmore czeka na powrót ukochanego ojca, ale wygląda na to, że już go nie będzie. Dziesięć lat później Pat jest ojcem kilkuletniego syna, Marka, i niedawno ożenił się właśnie z panią Whitmore (której mąż zaginął), stając się tym samym ojczymem nastoletniej już Courtney. Dziewczyna nie przepada za nowym mężczyzną w życiu matki, bo wciąż tęskni za ojcem; poza tym z powodu Pata rodzina przeprowadza się do małego miasteczka, przez co Courtney musi sobie na nowo ułożyć życie, z dala od starych przyjaciół. Pierwszy dzień w nowej szkole okazał się kompletną klapą i nastolatka odreagowuje swoje frustracje, kopiąc jedno z pudeł ojczyma. Właśnie wtedy odkrywa, że miał powiązanie z Justice Society of America. Co więcej, zamknięta w drewnianej skrzyni laska Starmana wydostaje się na wolność i zabiera Courtney na małą przejażdżkę.

Już przy wcześniejszych zwiastunach dało się wyczuć, że będzie to trochę taki serial dla nastolatków o nastolatkach (z supermocami, ale jednak nastolatkach). Mamy tutaj pewne klisze z tego typu produkcji: nasza bohaterka ma irytującego młodszego brata, jej ojczym stara się stworzyć z nią więź, ale ona raczej go nie słucha; w szkole spotyka wredne dziewczyny i sportowców-dupków, i niejako zmuszona jest usiąść przy stoliku mniej popularnych dzieciaków (o których wiemy z różnych materiałów promocyjnych, że będą również superbohaterami, ale ciii). Z chwilą, kiedy Courtney odkrywa sekret Pata, wszystko jakby nabiera tempa – dziewczyna wraz z laską Starmana dokonuje pierwszego superheroicznego czynu, przy okazji detonując samochód jednego mięśniaka znęcającego się nad słabszymi; przeprowadza z Patem rozmowę na temat Starmana, JSA i jego samego, i zwraca na siebie uwagę pewnego złola.

Na pewno jeśli chodzi o główną bohaterkę, na pierwszy plan wysuwa się jej tęsknota za ojcem, zrozumiała niechęć do zmian i zagubienie w nowym środowisku. Jednakże zapowiedziano nam niejako pewne ciekawe rzeczy na temat Courtney – wiemy, że jest wysportowana i że chodziła na boks, a do tego stanęła w obronie koleżanki, którą napastowali mięśniacy, czyli ma pewne heroiczne odruchy. Wydaje się trochę skryta i małomówna, i poza tym, że nie przepada za Patem, być może jest w jakiś sposób przyćmiewana przez przyszywanego brata, który zwraca na siebie uwagę. Rysują nam się więc pewne relacje rodzinne, które pewnie będą egzaminowane w przyszłości.

Dość ciekawie zapowiada się sam Pat Dugan. Już zaskoczeniem było dla mnie to, że gra go Luke Wilson, którego kojarzę raczej z filmów, przy którym najbardziej bliska tematyce superboherskiej była Moja super ex-dziewczyna (nawiasem mówiąc, zaskoczeniem jest również to, że Starmana gra Joel McHale, czyli Jeff z Community). Ale w samym pilocie jego przeszłość pomocnika superbohatera i to, czego był świadkiem, niejako nadaje tej postaci pewien kierunek. Dowiadujemy się szybko, że próbuje dojść do prawdy o zagładzie Justice Society of America i prowadzi własne, małe śledztwo. Jednocześnie pracuje jako mechanik, ale też potrafi budować różne rzeczy, zwłaszcza jeśli chodzi o pojazdy. Jest potencjał na ciekawy wątek, biorąc pod uwagę to, że wkrótce pojawią się nowi nastoletni członkowie JSA i on – jako jedyny dorosły, który pamięta dawne czasy i ma wiedzę na temat byłych członków JSA – będzie musiał pełnić rolę mentora (a przynajmniej przewodnika po superbohaterstwie) dla nowego pokolenia. Jednocześnie zapowiada się dziwna relacja między córką wyruszającą walczyć ze zbrodnią i ojcem, który będzie próbował ją od tego odwieźć, a przynajmniej ją chronić.

Generalnie odnoszę wrażenie, że Pat Dugan jest na razie najbardziej ciekawą postacią w tym serialu.

Są jeszcze przeciwnicy – Injustice Society of America – którzy najpierw zdemolowali JSA, a teraz żyją w ukryciu… ale nagłe pojawienie się kogoś, kto włada laską Starmana porusza ich ciekawość i zmusza do działania. W dodatku jeden ze złoczyńców ma dziecko, więc tutaj też zapowiada się interesująca relacja.

Tak czy inaczej, Stargirl swoim pierwszym odcinkiem mnie zainteresowała i na pewno będę czekać na ciąg dalszy.

Leave a Reply