[Pamiętajcie o słowie wstępnym!]
Pełne przerażenia serce
Emmett Brown wiedział, że choć wynalazł wehikuł czasu, to i tak nie był w stanie istnieć całkowicie poza czasem. Mógł przenieść się w określoną epokę i spędzić w niej kilka tygodni, miesięcy, a nawet lat, a potem powrócić do dnia, w którym wyjechał, i spotkać się ze starymi znajomymi, którzy pozostali tacy sami – ale mimo wszystko starzał się. Na szczęście jeszcze nie zniedołężniał, nie miał demencji, a jego zmysły jeszcze się nie przytępiły. Jednak zdawał sobie sprawę z tego, że kiedyś odczuje swoją starość.
To „kiedyś” przyszło pewnego ciepłego wieczora, kiedy doktor Brown jadł wraz z żoną i dwoma nastoletnimi synami kolację. Niebo za oknem było bezchmurne, wręcz idealne do wspólnego oglądania gwiazd. Pieczeń z ziemniakami miło łechtała kubki smakowe doktora, jeszcze raz udowadniając, że Klara wspaniale gotowała. Jules z wielkim entuzjazmem opowiadał o swoich dzisiejszych dokonaniach naukowych, a Verne dokuczał mu, od czasu do czasu rzucając jakieś zgryźliwe uwagi. Po kolacji chłopcy pójdą do swojego pokoju, każdy zajmie się swoimi sprawami. Jules prawdopodobnie przeprowadzi jakieś doświadczenie albo poczyta książkę, a Verne będzie mu przeszkadzać, grając w grę wideo albo słuchając bardzo głośnej muzyki. Kiedy już Emmett i Klara ich spacyfikują, wyjdą na dwór i tak jak za starych, dobrych czasów będą oglądać gwiazdy przez teleskop. Doktor Brown nie mógł się już doczekać.
Przeżuł i przełknął ostatni kawałek pieczeni i podniósł się z krzesła, aby odstawić naczynia do kuchni, kiedy nagle poczuł kłujący ból w piersi. Aż się zachwiał i musiał oprzeć rękami o blat stołu. Na ten widok przerażona Klara wyskoczyła z miejsca, to samo chłopcy. Ból zaczął się wzmagać, do tego Emmettowi zrobiło się gorąco i miał problemy z oddychaniem. Usiadł z powrotem na miejsce.
– Emmett? – Klara położyła rękę na jego ramieniu. – Emmett, co się dzieje?
Continue reading „[FF: Powrót do przyszłości] Bicie zegara – część 1”