Podręcznik fanfikowca

Podręcznik fanfikowca cz. 5 – Angst

[Uwaga. Tekst może zawierać spoilery do niektórych fików. Omawiane są też (choć niezbyt szczegółowo) przemoc fizyczna, psychiczna i seksualna, samookaleczenie, samobójstwo oraz gore.]

Fani uwielbiają angst. Obok romansu i cracku jest to najczęściej pojawiające się oznakowanie na fanfiction.net i nie tylko. Co więcej, moje najczęściej komentowane fanfiki opowiadają o depresji, poczuciu bezużyteczności i myślach samobójczych. Nie będę rozwodzić się nad tym jak bardzo fani lubią wplątywać angst nawet do najbardziej pogodnych fandomów, bo już kiedyś o tym mówiłam. Dzisiaj przedstawię wam szeroką gamę fanfikowych podgatunków, które z angstu wyrosły. Od razu odhaczmy sobie Hurt/Comfort i sickfiki, które omówiliśmy w poprzedniej części, a skupmy się na pozostałych, zwłaszcza, że wiele z nich dotyczy bardzo delikatnych spraw, które wymagają sporych umiejętności i dojrzałości przy omawianiu.

Można wyróżnić następujące podgatunki angstu:

  1. Death Fic. Generalnie fabuła deathfików zasadza się na motywie, że jeden z bohaterów ginie i reszta reaguje na to wydarzenie w zależności od tego, jakie były ich stosunki ze zmarłym. Oczywiście jego najbliżsi – przyjaciele, rodzina i sympatia – będą za nim płakać, ale co z osobami, którzy prawie go nie znały albo które go nie lubiły? Co z jego rywalami, oziębłymi członkami rodziny albo ludźmi, którzy mieli o zmarłym niskie mniemanie? Jeśli przy okazji zgon nastąpił w skutek czyjegoś niedopatrzenia lub był heroicznym poświęceniem, w wyniku którego inna postać została uratowana, ta postać czułaby się zań odpowiedzialna i musiałaby liczyć się z poczuciem winy. Czasami jest to śmierć, która wydarzyła się w kanonie (przykładem, chociaż nie do końca, są tutaj przeróżne post-Reichenbachowskie fanfiki do Sherlocka), i autor fika chce pokazać, co stało się potem, jednakże częściej zdarzają się deathfiki, gdzie fan uśmierca postać w jakiś dramatyczny sposób, aby inni mogli go opłakiwać. (Wywiad z piratem Vampirci opowiada o tym jak pewna dziennikarka pyta różne osoby, które znały Monkey D. Luffy’ego, o to jaki był. Porusza również temat jego egzekucji w Logue Town.) To może też być AU, które zasadza się na tym, że jednak w którejś scenie w dziele macierzystym bohater nie przeżył. (Na przykład niedokończony Accusations and Condemnations do Przygód Merlina opowiada o tym jak Merlinowi nie udało się uratować Gajusza przed stosem.)
  2. Suicide Fic, czyli fiki o samobójstwie, które jednakże zwykle poprzestają na myślach o samobójstwie albo na próbach popełnienia go. Czasami łączą w sobie także motyw samookaleczenia. Powody mogą być różne – od bycia ofiarą jakiegoś aktu przemocy (na przykład gwałtu), poprzez utratę bliskiej osoby (Skipper cierpi z powodu utraconego oddziału w All Alone On Christmas), a na poczuciu bezużyteczności skończywszy (smoczyca Saphira w The Last Night). Sposoby zabicia się również są bardzo różne i trudno mi powiedzieć, czy któryś z nich cieszy się szczególną popularnością. Także przebieg próby samobójczej i ewentualny ratunek ze strony innych postaci mogą przebiec w bardzo różny sposób. (Sama napisałam trzy hetaliowe suicidefiki. W pierwszym Kanada chciał wypić truciznę, ale zawahał się jeszcze zanim przyszedł mu z pomocą Kuba; w drugim Anglia już stał na krawędzi klifu i prawie z niego spadł, kiedy nagle został złapany; a w trzecim przyjaciele zastali Hiszpanię wiszącego w swojej sypialni, kiedy w tle leci Gloomy Sunday.)
  3. Rape Fic. Przy tym podgatunku trzeba naprawdę uważać, bo w bardzo łatwy sposób można popaść w śmieszność albo pokazać gwałt w sposób, który wyda się ludziom obraźliwy. Dotyczy to zarówno scen samej przemocy seksualnej, jak i tego, co dzieje się potem – tego, co czuje osoba zgwałcona, jak próbuje sobie radzić z przeżytą traumą i jak efektywne są próby pocieszenia jej przez inne postacie. (Był taki fanfik na deviantArcie, którego nie potrafię znaleźć, a szkoda, bo doskonale obrazował to, o czym mówię. Opowiadał o tym jak Megamocny zostaje zgwałcony w ciemnej alei, a potem Metro Man ratuje go i zabiera do siebie, gdzie następnego dnia wyznają sobie miłość.) Ofiarą gwałtu może być każdy – kobieta, mężczyzna i dziecko. Sprawcą również może być każdy – nawet najbardziej sympatycznie wyglądający bohater (jak w przypadku Friends Don’t Do That! do fandomu Hetalii, gdzie gwałcicielem Kanady jest Kuba). Gwałt może być jednorazowy albo wielokrotny. (Jak przemoc seksualna skazanego za pedofilię więźnia na małym Megamocnym we Friendly Enemies, które, mimo pewnych zgrzytów z kanonem, jest bardzo ciekawym fikiem.) Rapefiki w pewnym sensie zaliczają się również do następnego podgatunku angstu, którym jest…
  4. Abuse Fic. Angielskie słowo „abuse” obejmuje swoim znaczeniem wszelkiego rodzaju nadużycia (w tym władzy i narkotyków), ale również szeroko pojętą przemoc – fizyczną, psychiczną, seksualną… Właśnie o takiej przemocy opowiadają abusefiki. Mogą dotyczyć zarówno agresji/manipulacji partnera wobec swojej drugiej połówki, jak i przemocy rodzica nad dziećmi. Czasem jest to związane z kanonem albo chociaż z interpretacją czyichś relacji przez fanów (spotkałam od groma fanfików do Hetalii, gdzie Rosja znęca się nad Litwą), ale o wiele częściej spotkałam się z AU abusefikami, w sensie – co by było gdyby ta a ta postać pastwiła się nad drugą. (Istnieje AU fanfik do Megamocnegogdzie Roxanne tkwi w toksycznym związku z kanonicznie dobrodusznym Metro Manem.) Standardowa fabuła takiego fika opiera się na tym, że ktoś jest ofiarą przemocy w rodzinie/związku, przez dłuższy czas to znosi, aż w końcu postanawia się z tej sytuacji uwolnić, często z pomocą osoby trzeciej, która potem stanie się jego parą. Kiedy indziej to właśnie ta osoba trzecia postanawia, że uratuje bohatera przed jego oprawcą i zaczyna o niego walczyć, a sam bohater raczej pozostaje bierny przez jakiś czas, dopóki nie zdobędzie odwagi, aby stawić swojemu rodzicowi/partnerowi czoła.
  5. Dark Fic jest czasem spowodowany interpretacją jakiejś postaci, a czasem zastosowany w nim zabieg zachodzi poprzez jakieś narzędzie fabularne, jak podział osobowości czy opętanie. W każdym razie, jeżeli w opisie fanfika przy imieniu jakiegoś bohatera pojawia się słowo „dark”, oznacza to, że bohater ten pokaże w tym fiku swoją mroczną stronę. Ważne jest, aby ów bohater był postacią, której nikt nie podejrzewałby o agresję czy perfidię, bo jest na to zbyt miła albo zbyt niepoważna. Tak czy inaczej, albo okazuje się, że zawsze czaiło się w niej zło, które teraz wyszło na wierzch na skutek pewnych wydarzeń; albo musi walczyć ze swoją złą połówką (jak Kowalski w Beta Kowalskim), albo z siłą, która zawładnęła jego ciałem (jak opętany przez Sigana Merlin w A Dark Merlin Tale). Inne postaci albo z przerażeniem i niedowierzaniem przyglądają się poczynaniom znajomego, albo próbują przemówić mu do rozsądku i pomóc w przezwyciężeniu zła. Jest to dobry sposób na wyciągnięcie na wierzch przeróżnych resentymentów i ukrytych urazów, jakie bohater mógłby chować do reszty obsady.
  6. Gore. Szeroko pojęty gore obejmuje tortury, masakry i wszelkiego rodzaju okaleczenia ciała. Fani potrafią w bardzo malowniczy sposób opisać to jak psychopata znęca się nad swoją ofiarą, ale również cierpienie tejże ofiary. Ludzie uwielbiają makabrę, dlatego w tworach fanowskich jest ona również obecna. Czasem jest to kwestia estetyki, zapotrzebowania na brutalność rodem ze slashera, a czasem kryje się za tym coś więcej. W obliczu tortur przetrzymywany przez antagonistę bohater ma szansę pokazać siłę swojego ducha, przemyśleć różne rzeczy i pokładać nadzieję w bliskim, który poruszy niebo i ziemię, aby go uratować. (Dobry przykład to Two Words do fandomu Sherlocka, w którym to fiku Mycroft Holmes zostaje porwany, a jego młodszy brat wytęża wszystkie swoje szare komórki, aby go odnaleźć, zanim będzie za późno.) Zaś skonfrontowany z okropnościami wojny albo z bestialstwem seryjnego mordercy będzie rozmyślał o naturze zła i kondycji ludzkiej, aż w końcu albo zatraci się w okrucieństwie, albo wręcz przeciwnie – postanowi zrobić wszystko, co może, aby zapobiec kolejnym tragediom.

I w sumie każdy z wyżej wymienionych motywów ma spory potencjał na bycie czymś więcej niż zaspokojeniem potrzeby fanów na angst. Jak zawsze, wszystko zależy od wykonania. Na tym kończymy temat fanfików, które sprzyjają studium postaci. W kolejnych częściach weźmiemy pod lupę gatunki fanfików w ogóle, a zaczniemy zapewne od cracku.

Jedna myśl na temat “Podręcznik fanfikowca cz. 5 – Angst

  1. Nie powiem, bardzo ciekawe. Jedno niedopatrzenie – w podpunkcie 2. \”s\” nie jest pogrubione.

Leave a Reply