Meg ogląda... · Star Trek

Meg ogląda Star Trek: TOS – 2×20 “Powrót do jutra”

Dzisiejszy odcinek należy do tych bardziej melancholijnych i ze wszech miar smutnych. Ponadto jest pierwszym odcinkiem od bardzo dawna, przy którym mogę nawiązać jeszcze do późniejszych Star Treków.

A mamy tu sytuację, która była wielokrotnie podejmowana w science-fiction i horrorze, ale tym razem jest przedstawiana w dość niejednoznaczny sposób.

Opis Fabuły:

Enterprise odbiera przedziwny sygnał ratunkowy, który kieruje ich na opuszczoną planetę z typowo ziemskimi warunkami… ale pozbawioną życia. Na miejscu odbierają telepatyczny przekaz od niejakiego Sargona, który chce, aby kapitan i kilka osób z załogi zeszli pod powierzchnię planety, gdyż zamierza im coś pokazać. Kirk, Spock, McCoy i astrobiolog Ann Mulhall teleportują się w wyznaczone miejsce. Tam Sargon wyjaśnia im, że jest członkiem dawno wymarłej rasy, którą zniszczyła własna pycha; i że musi na krótki czas pożyczyć ciała trzech członków załogi, aby zbudować sobie i swoim dwojgu towarzyszom, Thalassie i Henochowi, mechaniczne ciała. Kirk jest skłonny podjąć to ryzyko, bo ma nadzieję, że Sargon i jego pobratymcy wiele nauczą ludzkość; jednak doktor McCoy jest przeciwny całemu procederowi, bo przez ten krótki czas, kiedy Sargon przejął na próbę ciało Kirka, wpływał negatywnie na zdrowie kapitana. Ostatecznie jednak dochodzi do consensusu – Kirk, Spock i doktor Mulhall będą gospodarzami dla jaźni Sargona, Thalassy i Henocha, aby mogli oni zbudować sobie mechaniczne ciała. Tyle, że Henoch ma pewien diaboliczny plan.

Co Z Tego Pamiętam:

To kolejny odcinek, którego nie widziałam… jednakże występuje tutaj po raz pierwszy aktorka, którą lubię za inną rolę w Star Treku – Diana Muldaur, która zagrała w Oryginalnej Serii jeszcze jedną rolę, a potem, już w Następnym Pokoleniu została na jakiś czas lekarzem pokładowym Enterprise, doktor Pulaski.

Wnioski Ogólne:

Przejęcie ciała przez kosmitę wzbudza zrozumiały niepokój. Po części pojawia się kwestia związana z opętaniami, które mają demoniczną naturę; po części ma miejsce fakt, że ktoś nam znajomy może nie być tym, za kogo się podaje. Głównie jednak na pierwszy plan wysuwa się kwestia w najlepszym razie wątpliwej zgody właściciela ciała na to, aby jakaś obca istota przejęła nad nim władzę.

Star Trek kilkakrotnie wykorzystywał motyw kosmitów przejmujących ciała innych i zwykle miało to złowrogi charakter. W Następnym Pokoleniu grupka międzygalaktycznych przestępców przejęła ciała grupki załogi Enterprise i wzięła zakładników. Jedną z ofiar tych porywaczy ciał był inżynier Miles O’Biren, a jednymi z zakładników zaś były jego żona, Keiko i córka Molly – rzecz o tyle ciekawa, że w Deep Space Nine, to Keiko została opętana przez istotę z bajorańskich wierzeń i próbowała zmusić O’Briena do wykonania pewnego zadania. Kiedy indziej znani nam z Wyzwolenia Organianie przejęli kontrolę nad dwojgiem członków załogi pierwszego Enterprise, aby poddać Archera i całą ludzkość próbie; komandor porucznik Data został opętany przez bóstwa z pewnej mitologii, a czczeni przez Bajoran Prorokowie przejęli ciało matki komandora Sisko, aby doprowadzić do jego poczęcia.

W samej Oryginalnej Serii czekają nas przynajmniej trzy przypadki opętania, które – tak jak w Powrocie do Jutra – będą miały bardziej pozytywny charakter. O dziwo, w jednym z nich występuje postać grana przez Dianę Muldaur i opętany Spock; z kolei dwa pozostałe to przykłady kinowe – z pierwszego i trzeciego startrekowego filmu.

Tak czy inaczej, Powrót do Jutra podejmuje temat zgody na “opętanie”, zwłaszcza że od samego początku Sargon zakłada, że będzie ono tymczasowe i byłby zadowolony z mechanicznego, ograniczonego ciała. Rasa, do której należy, ma liczne moce i zdolności, ale on sam optuje za tym, aby ich nie używać, bo niosą za sobą pewne pokusy. Jego dwójka towarzyszy – żona, Thalassa, i niejaki Henoch (jest nam zasugerowane, że podczas wojny, która zniszczyła ową rasę, Henoch był po przeciwnej stronie niż Sargon i jego małżonka) mają nieco inne podejście. Henoch od chwili przejęcia ciała Spocka chce w nim pozostać i właśnie dlatego powziął plan, aby zabić Kirka i przebywającego w kapitanie Sargona. Thalassa z kolei na początku jest skłonna postąpić zgodnie z planem męża, ale im dłużej pracuje nad swoim mechanicznym ciałem i im dłużej znajduje się w odbierającym zmysłowe bodźce ciele doktor Mulhall, nie chce się jednak przenosić. W pewnym momencie nawet próbuje przekonać doktora McCoya, aby pozwolił jej przebywać w doktor Mulhall w zamian za uzdrowienie Kirka, a kiedy on odmawia, twierdząc, że ani on, ani kapitan nie mają prawa podejmować takiej decyzji za panią doktor, Thalassa postanawia wymóc posłuch siłą… a zaraz potem przekonuje się, że jej mąż miał rację, zakazując im robienia pewnych rzeczy.

Już wcześniej Sargon stwierdza, że to nie wojna jądrowa była powodem zagłady jego rasy, tylko fakt, że w pewnym momencie jego pobratymcy uważali się za bogów. Na pewno w przypadku Henocha widać to poczucie wyższości i ambicję podbicia galaktyki, jak również to, że zazdrości względów Thalassy, jakimi cieszy się Sargon.

Warto jednak zaznaczyć, że scenariusz Powrotu do Jutra pisany był przez wierzącego katolika, Johna T. Dugana, który w ostatniej scenie Sargona i Thalassy planował uczynić z nich duchy wędrujące po galaktyce, jednakże Gene Roddenberry, zatwardziały ateista, postanowił zmienić kwestię: “Thalassa i ja musimy teraz odejść w wieczność.” na “Thalassa i ja musimy teraz odejść w nicość.”, tym samym zmieniając wydźwięk sceny.

Jednocześnie mowa Kirka o tym, dlaczego ludzkość podejmuje ryzyko, została wygłoszona w ważnym historycznie momencie. Z powodu katastrofy Apollo 1, w której zginęli wszyscy trzej astronauci, programowi Apollo groziła likwidacja. Tak więc mowa Kirka może zostać potraktowana jako mowa do całej ludzkości, aby się nie poddawała.

W następnym odcinku zobaczymy planetę, której mieszkańcy kultywują tradycje nazistów.

Leave a Reply