Star Trek

Meg ogląda Star Trek: TOS – 2×11 “Dziecko pokoju”

Wybaczcie, że ten tekst spóźnia się o tydzień, ale miałam pełne ręce roboty i cóż, życie się zdarzyło.

Ale tym razem wzięłam się do pracy i oto jesteśmy!

Pamiętacie jak jeszcze w pierwszym sezonie powiedziałam, że potrzebujemy jakiegoś bardziej skoncentrowanego na doktorze McCoyu odcinka, bo Bones nie popisał się w Męskiej słabości? No cóż, Dziecko pokoju jest dość blisko bycia takim właśnie odcinkiem, chociaż trudno też powiedzieć, aby był nim dosłownie.

W każdym razie zanim zaczniemy, uczcijmy minutą ciszy załoganta Granta, który jak dotąd zginął w naprawdę głupi sposób – atakując bez żadnej prowokacji Klingona.

Opis Fabuły:

Kirk, Spock, McCoy i załogant Grant schodzą na planetę Capella IV, aby negocjować wydobycie pewnego cennego surowca. Spodziewają się spokojnej wizyty, ale na miejscu spotykają również wysłannika Klingonów. Powodowany młodzieńczą zapalczywością i niechęcią do Imperium Klingońskiego Grant atakuje Klingona i ginie. Ten atak na jednego z gości nie jest dobrze postrzegany przez Capellan, więc Ziemianie muszą się wytłumaczyć przywódcy capellańskich plemion, teerowi Akaarowi. Tak się składa, że Akaar ma żonę w ciąży, Eleen, oraz rywala w osobie Maaba (z którym klingoński wysłannik ma umowę). Wkrótce Maab zabija Akaara i przejmuje władzę, a że zgodnie z capellańskimi zwyczajami żona byłego teera musi umrzeć (zaś nienarodzone dziecko jest prawowitym następcą tronu, tak więc stanowi zagrożenia dla Maaba), Eleen jest gotowa umrzeć… jednak Kirk powstrzymuje jej kata, tym samym sprowadzając na siebie i towarzyszy karę. Czekając na to, co czeka ich potem, Kirk przekonuje Eleen do tego, aby z nimi uciekła. I tak oto zaczyna się pościg Capellan i Klingona za zbiegami – trzema Ziemianami i ciężarną kobietą.

Co Z Tego Pamiętam:

To kolejny po Charliem XRaju i paru innymi odcinek, którego nigdy wcześniej nie widziałam.

Wnioski Ogólne:

Ach, ciąża. Nie ma chyba lepszego sposobu, aby dodać trochę dramatyzmu niż wprowadzić do historii ciążę. A jeśli jest ona jeszcze w jakiś sposób zagrożona, to dopiero jest dramat! Star Trekowi ten zabieg również nie jest obcy. Zagubiony w Kwadrancie Delta Voyager musiał radzić sobie z niespodziewaną ciążą chorążego Samanty Wildman i przedwczesnego porodu, który odbył się podczas ataku na statek; doktor Bashir ze stacji Deep Space Nine zaopiekował się ciężarną kobietą na planecie, gdzie wszyscy mieszkańcy praktycznie rodzili się zarażeni pewną chorobą; major Kira w wyniku różnych zawirowań musiała donosić ciążę Keiko O’Brien, a Tom Paris musiał zadbać o to, żeby cierpiąca od promieniowania radiacyjnego kobieta po kilku poronieniach wreszcie urodziła żywe dziecko.

Wspominałam o tym, że Dziecku pokoju blisko do bycia odcinkiem skoncentrowanym na doktorze McCoyu. Bones nie tylko musi zaopiekować się będącą w błogosławionym stanie Eleen (zwłaszcza, że wielkimi krokami zbliża się rozwiązanie), ale też jeszcze przed wyruszeniem na Capellę IV daje instrukcje pozostałym na temat tamtejszej ludności. Tak się bowiem składa, że swego czasu McCoy był częścią załogi, która dokonała Pierwszego Kontaktu z Capellanami, i udało mu się poznać ich kulturę.

Tak czy inaczej, dobry doktor na początku ucieczki ma trudności z dbaniem o pacjentkę, bo ze względów kulturowych nie chce być dotykana. Jednakże wkrótce McCoyowi udaje się przekonać do siebie Eleen (między innymi poprzez uświadomienie kobiecie, że zna się na leczeniu) i w pewnym momencie Eleen nie pozwala się dotykać nikomu poza McCoyem. A już sama scena porodu pokazuje, że Bones potrafi radzić sobie w sytuacjach kryzysowych i dodać otuchy pacjentom. Nie bez powodu McCoy jest tą “uczuciową” częścią Triumwiratu.

Warto tutaj zaznaczyć, że Eleen nie lubi swojego nienarodzonego dziecka. Kirk posuwa się nawet do stwierdzenia, że Eleen go nienawidzi, ale w przeciągu odcinka ta nienawiść objawia się jedynie tym, że kobieta nie uznaje je za swoje dziecko, tylko za dziecko teera Akaara i nie obchodzi jej zbytnio to, że umrze ono razem z nią. Dlatego właśnie w momencie rozwiązania, kiedy kobieta czuje, że nie da rady wydać potomka na świat, McCoy mówi, aby powtarzała za nim: “To jest moje dziecko.” Wynika z tego małe nieporozumienie, ale wszystko dobrze się kończy – Eleen została regentką przyszłego teera, czyli do czasu aż jej syn osiągnie pełnoletność, to ona będzie władać plemionami Capellan.

Dziecko pokoju jest drugim odcinkiem, w którym pojawiają się Klingoni. Co prawda, przedstawiciel tej rasy na Capelli IV twierdzi, że pochodzi z małego frachtowca, ale Enterprise zostaje w pewnym momencie wywabione z orbity planety właśnie przez Klingonów. Klingoński wysłannik przemawia do Capellan językiem wojowników… ale też uważa ich za słabych ze względu na pewne ich obyczaje. No cóż, jeszcze daleka droga do komandora Worfa.

To także kolejny odcinek, w którym objawia się specyficzny patriotyzm Czechowa, który twierdzi, że przysłowie: “Fool me once, shame on you. Fool me twice, shame on me.” pochodzi z Mateczki Rosji.

Za tydzień czeka nas odcinek, w którym nasi bohaterowie będą się gwałtownie starzeć.

Leave a Reply