
Tak więc przyszedł rok 2022 i mam co do niego kilka planów:
Po pierwsze – w tym roku minie 10 lat, od kiedy zaczęłam prowadzić tego bloga. Zamierzam tę rocznicę świętować na różne sposoby, m. in., odświeżając niektóre teksty i spoglądając z perspektywy czasu na stare fandomy, którymi się jarałam (poniekąd każdy miesiąc będzie poświęcony jednej franczyzie, która swego czasu była częścią mojego życia, a styczeń poświęcony będzie Sherlockowi). Wkrótce zobaczycie, co mam na myśli.
Po drugie – w poprzednim roku nie udało mi się wydać książki, ale poczyniłam pewne postępy w tym kierunku. Dlatego plany publikacji Kliniki doktora Marcha przechodzą na ten rok i zobaczymy, co z tego będzie.
Po trzecie – skoro mówimy już o publikacjach, to od jakiegoś czasu przygotowuję się do napisania artykułu naukowego, który byłby początkiem mojej drogi ku doktoratowi. Mam już pomysł i materiały, które dopiero zaczęłam czytać. Teoretycznie termin jest do października, będę więc miała cały rok na przygotowanie artykułu. Zobaczymy, czy pod koniec 2022 roku będę mogła się pochwalić publikacją naukową.
Po czwarte – chcę ogólnie się “odchamić”: czytać więcej artykułów i książek z mojej dziedziny, chodzić do teatru i brać udział w różnych wykładach. Chcę też zacząć uczyć się hebrajskiego na Duolingo i zdobyć osiągnięcie Conqueror, którego nie udało mi się wypełnić w 2021.
Po piąte – spróbuję w tym roku ogarnąć sprawy finansowe (m. in. ograniczyć zamawianie jedzenia do dwóch dni w miesiącu i bardziej uważnie śledzić swoje rachunki). Po części też dlatego, że…
Po szóste wreszcie – chciałabym w 2022 roku wyjechać zagranicę. Najlepiej do Grecji, Egiptu, Włoch albo Belgii, ale jeszcze zobaczę. W każdym razie chcę tę wyprawę zaplanować i kasa mi się przyda.
Tak więc, jak widzicie, dużo się będzie działo na Planecie Kapeluszy i poza nią. Mam nadzieję, że będziecie świętować te 10 lat bloga razem ze mną.